No właśnie nie wiem co z werbeną, bo nie ma mnie w domu i nie mam jak sprawdzić. Wydawało mi się, ze u jednego krzaczka widziała zielone listki przy korzeniach, ale moze to były chwasty? Zobaczę w piątek jak wrócę
Zamówiłam już te róze bezpośrednio z UK, bo wyczytałam, ze nie ma na nią szans w tym sezonie nigdzie indziej i też strasznie jestem ciekawa Olivii.
Nie zdążyłam róz posadzić przed wyjazdem, więc na razie są zadołowane w ziemi, sadzić bedę pewnie dopiero po sobotnim pikniku. Wraz z trawami
Też już bym chciała swoje magnolie zobaczyć. Może w tym ciepełku już zakwitły?
U nas w wiosce jest jedna wielka taka wypasiona - myślę, że Alexandrina, alba cos w tym stylu - co roku ją podziwiam za przepiękne kwitnienie. Jak moje ładnie nie zakwitną, to zrobię chociaż tej zdjecie
Spacerkiem pochodziłam sobie po Twoim wiosennym ogrodzie. Czysto tu i - mimo zapracowania Właścicielki - tak nieśpiesznie... Może to urok łagodności w liniach rabat, a może liryczny nastrój, który jest nie tylko nazwą wątku, ale po prostu... jest klimatem Twoich zielonych włości
A witaj u mnie Marto, posiadaczko Zielonego Ogrodu z Marzeń
Miło się czyta co piszesz
Rozgość się, proszę, nie śpiesz się.
Ten nastrój liryczny miesza się ciągle w moje porządeczki symetryczne, a ja tak sobie rozważam: co w końcu zwycięży?