Miskant ML w trzecim sezonie wyłysiał w srodku i czeka go podzial na mniejsze czesci:

Zarośnie nie będzie widać,chyba szkoda go jeszcze dzielić, czwarty sezon jest najlepszy dla ML tak wg mojej obserwacji
Czekam na Twoje róże bo są już teraz piękne

oliwka napisał(a)

Tak coś czułam ze trawy trzeba odmladzac Ale nie byłam tego pewna

No trzeba, trzeba. Niektore wczesniej, niektore pozniej. Nie sa to samoobslugowe rosliny, chociaz niektorzy o nich tak wlasnie mysla.

anulajda napisał(a)

Zarośnie nie będzie widać,chyba szkoda go jeszcze dzielić, czwarty sezon jest najlepszy dla ML tak wg mojej obserwacji
Czekam na Twoje róże bo są już teraz piękne

Nie moge sie doczekac tych moich roz. No i na Twoje oczywiscie tez czekam.
To powiadasz, by ML dac jeszcze szanse i w tym roku jeszcze dzielenie odpuscic?

A u mnie taki dzisiaj popoludniowy klimacik:

Poczęstuję się, pozwolisz?

Masz rację - trawy nie będą bezobsługowe, a ich dzielenie może nam sprawić sporo kłopotu. Chętnie je sadzimy, nie zastanawiając się, jakie będą za kilka lat... Wykopywanie całych roślin nie jest łatwe, bo po kilku latach są ogromne, a rosnąc w pobliżu innych roślin /wszak zazwyczaj są towarzystwem/, mogą przy okazji zmusić nas do większych rewolucji na uporządkowanych, dojrzałych rabatach...
Piszę to ja, która dosadziłam kolejne 20 miskantów

Zagajanka napisał(a)

A u mnie taki dzisiaj popoludniowy klimacik:

U mnie też taki .... na zdrowie

... choć jakaś mikro burza mnie pogoniła ... padało u Ciebie ?

Marto, Madziu, prosze sie czestowac dzisiaj akurat zamiast zwyczajowego Rieslinga Chardonnay, ale tez niezle, chilijskie

U mnie spadlo kilka kropelek, blizej 20, wiec tez ucieklam do domu.

Co do miskamtow - musze kiedys policzyc ile mam (glownie to gracki i ML), bo uzmyslowic sobie skale przyszlego problemu: kiedys kazdego z nich trzeba bedzie dzielic...

Tak a propos - moje wszystkie trawy zyja, poza pojedynczymi sztukami (FC, jakas rozplenica typu little boy i cos tam jeszcze) . Wspolczuje tym, co odniesli tak znaczace straty w tym sezonie

Hmm... u mnie też FC najgorzej, ale coś puszczają. I wypadły Prairie Fire, które poprzednią zimę przetrwały. Cóż - mamy miejsce na nowe, jak mawia Danusia

Ah, no masz racje - zapomniałam o Praire Fire, ktore wymienialam jako pierwsze przeciez. I tez w zeszlym roku przezimowaly, a w tym nie, chociaz rosna w najbardziej oslonietym miejscu.

Czyli róże zaraz wystartują?jest radość