Byłam ostatnio u Pana Bylinowego. Wspominał o Tobie jak to robiłaś u niego zakupy parę lat temu i w ogóle nie znałaś się na bylinach (nie wiem jakim cudem , przecież Ty ekspert). Fajnie się gadało. Żona rozpoczyna pisanie bloga i zamierza w nim wykorzystać nazwę "Pan Bylinowy" .
Pozdrawiam
Aniu, mam do Ciebie pytanie. Widziałem u Ciebie, przynajmniej tak mi się wydaje cyprysiki lawsona. Jestem ciekawy jak sobie radzą, czy nie przemarzają?
Aniu, piekne spotkanie bylo u ciebie, a juz Muminek z konewkami, umordowany, to cud nad cudy. Ogrod coraz piekniejszy, jakos szybciej wyszlas z blednych nasadzen niz ja, podziwiam kazda rosline, bo zbior ogromny
ftotki pnacej wkleilam
Aniu mam firletke, drugi rok. Doatałam małe sadzonki, które w zeszłym roku robiły za obwódki, a w tym zakwitła.
W chwili obecnej juz prawie przekwita i mam pytanie czy ona sama się wysiewa, czy zbierać nasiona.
Pewnie kwitnie co drugi rok?
Do Ciebie pasują akcenty bylinowe.
Masz dużo róż i trawek na tak mały ogród, wiec bylin nie możesz mieć dużo. Bo się robi chaos.. kilka żelaznych bylin jako dodatek do róż i tyle.. wiem co możesz mieć na myśli.. Byliny Ci pasują, tylko nie mieszczą się po prostu. No i byliny maja swoje brzydkie okresy... perfekcjoniści mają problem z zaakceptowaniem takiego stanu rzeczy.
Fotek brak. nie miałam kiedy zrobić. Wieczorkiem poszłam powycinać to i owo.. głownie liscie w pomidorach... i doszłam do wniosku, że znam tylko jedną osobę na świecie która uprawia pomidory w pozycji płożącej I znów zapomniałam kupić sznurka .
Jak widzisz, że nasionek cześć dojrzało.. to wysieje się sama. Przekwitłe wycinaj, a jak brzydka rozeta to wywalaj. Wiosną nowe siewki przeniesiesz gdzie potrzeba. Ja już wycinam nie czekając na przekwitnięcie, bo i tak tych kilak siewek się wysieje