Ja odętki nie ścinam bo zimą na rabacie są fajne zasuszone kwiatostany..ale to kwestia gustu. Jak zetniesz nic się nie stanie.
To co brzydkie wycinam i tym się kieruję przy ścinaniu bylin..
Jeżówki odmianowe, te co mają brzydkie kwiatostany wycinaj. Brzydkie to takie "zgniłe". Twarde główki zostawiam z tego powodu co odętki.. i dla ptaków, bo lubią jeść nasionka. No i się potem mi wysiewają i mam do rozdawania
Monika wreszcie popadało, coś Ci ukopię może w tym tygodniu. Do tej pory nie było takiej opcji..ziemia skała była. Uszkodziłabym wszystkie korzonki lub musiała wysyłać z bryłą gliny.. a to już waga i kłopot z pakowaniem.
Pamiętam co obiecałam Ale nikt nie przewidział, że będzie 3 miesiące suszy.. i susza jest nadal, pod krzewami nawet nie zwilżyło ziemi, byłam oglądać.. masakra.. jeszcze kilak dni deszczu by się przydało.
Ale rośliny trochę odżyły. I ja też.. kilka godzin lania dziennie to już mnie wnerwiało. W domu nic nie zrobione, w ogrodzie też bo tylko latanie z wężem.
Mocno to chyba lekka przesada.. do kupy ok. 2-3 cm. To jest tyle co nic.. jak pisałam wyżej.. pod krzewami nawet ziemi nie zwilżyło..... ale to i tak lepsze niż woda z węża...
Kupowałam w Bylinowym Raju.. raczej odmiana powinna być zachowana. Kolor może zależeć też od stanowiska.. u mnie na wystawie południowej i jeszcze od ściany grzeje.. może dlatego.. a może pomyłka... ostatnio nawet nie pozapisywałam odmian nowych. więc jedna więcej , jedna mniej NN ani ziębi ani grzeje