Dziś przed otworzeniem oczu... tak sobie myślałam... że jestem już stara i niezorganizowana.. minęła wiosna, lato.. a ja nawet nie posiedziałam na ławeczce od południa, na tarasie od północy.. nie posiedziałam wcale.. mało tego.. ogród nie ogarnięty.. jeszcze tak nigdy nie było... i rewolucji też nie było..