Małgosiu, mam ten komfort, że będę ich miała po mojej północnej stronie, skoro oni nie chcą okien, tzn. na słońce nie muszę zwracać uwagi, posadzę wielkie rośliny

Już z M gadałam, że zrobimy tam ogromną rabatę, taką która przysłoni i blaszaka i mur sąsiadów

Zimą może w końcu narysuję plan, to będziemy radzić co i jak

Basiu, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, cieszy mnie ta Twoja opinia, może za jakiś czas zrobię porządki z tym moim tarasem.
Asia, mnie oni nie drażnią, mieszkam w mieście, 40 metrów od granicy, ale jednak w mieście

Spodziewałam się, że będę miała tam prędzej czy później sąsiadów, tylko szkoda mi tych drzew

No i jak widzę ten wykop przez prawie całą długość mojej działki, to przeraża mnie ogrom tego sąsiedzkiego domu, ale cóż... obsadzę się
Sylwia, dałaś mi niezłą lekturę

Ogród Kasi znam, bo wpadałam czasem incognito, ale teraz weszłam do pierwszego wątku i rzeczywiście, to nieprawdopodobne jak ukryte są te ściany, bardzo dobrze to na mnie podziałało, dzięki Kochana
Kasiu, ja świadomie zdecydowałam się na mieszkanie w mieście, choć poza nim pewnie za tę samą cenę miałabym 3 razy taką działkę i więcej przestrzeni, ale są szczególnie przy dzieciach istotne plusy miasta, dlatego dobrze mi tak jak jest, a i w wielkiej posiadłości pewnie bym się bała sama siedzieć
Agnieszko, ja nie mam nic do ludzi, o ile się cywilizowanie zachowują
Jola, u mnie na osiedlu jeszcze w jednym miejscu tylko konie się pasą
Wiklasia, placki nie są złe, na kompost można nazbierać
