Ania, praca w domu wcale nie jest taka fajna, ale postanowiłam tak pracować, żeby po pierwsze było bezpieczniej, a po drugie jednak z Jasiem jestem, nawet jak ogląda bajki, to i tak mniej niż jakbym pracowała normalnie, po południu cała jestem z nim i na zewnątrz. Zawsze mogę coś popisać wieczorami jak pójdzie spać, tak ustaliłam z M, że oboje pracujemy, nikt nie bierze opieki i jakoś damy radę

Co do fal, to raczej już nie pamiętam czy broniłam, czy nie, raczej chodziło mi o pracę taty, ale myślę, że on się nie obrazi, przywykł już do moich wariactw i zmian

Wysłałam mu zdjęcia, stwierdził, że koncepcje się zmieniają i już

Muszę pomyśleć jeszcze o innych falach