Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Malutki pod lasem

Pokaż wątki Pokaż posty

Malutki pod lasem

Helen 21:01, 17 kwi 2020


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8293
Ania, ależ masz fajnego pomocnika. Z takim zaangażowaniem sieje, że wzroku nie można od niego oderwać
____________________
Helen - Hortensjowo
AnnaCh 21:17, 17 kwi 2020


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
Kasia, to prawda, rębak super sprawa, dobrze, że teść sobie kupił Pożyczamy

Helen,
staram się, żeby wiedział skąd biorą się warzywa, żeby dbał o roślinki, zwierzęta, ogólnie to chyba mi wychodzi, bo wydaje mi się, że jest takim bardzo wrażliwym, z głową z marzeniami, wyobraźnią, empatycznym chłopcem
____________________
Ania - Malutki pod lasem
Zana 21:25, 17 kwi 2020


Dołączył: 26 mar 2016
Posty: 12232
AnnaCh napisał(a)

Magda zakręcona, sytuacja jest trudna dla wszystkich, ten tydzień mnie wykończył, siedzę niby w domu, niby myślałam, że zdalnie, to będę miała więcej czasu, ale jest taki kocioł... Wczoraj to już myślałam, że mi mózg wybuchnie. Siedzę przy komputerze cały czas z telefonem przy uchu, a gdzieś pomiędzy rozmowami jedną ręką próbuję np, obiad zrobić
Korę powinnam kupić i jakoś nie mam weny jechać do obi...



No mam takie same dni, masakra. Home office tylko miło brzmi dla ucha. Ale dzisiaj zastrajkowałam. Owszem przesiedziałam karnie przed kompem, poprzeglądałam to i owo, ale telefon wyciszyłam i odłożyłam. Tylko maile.

No i fajnie, że te fale prostujesz. Już chyba kiedyś, kiedyś padła taka propozycja, ale wtedy ich broniłaś. O ile dobrze pamiętam
____________________
Anula, Ogród z rzeźbą
AnnaCh 21:34, 17 kwi 2020


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
Ania, praca w domu wcale nie jest taka fajna, ale postanowiłam tak pracować, żeby po pierwsze było bezpieczniej, a po drugie jednak z Jasiem jestem, nawet jak ogląda bajki, to i tak mniej niż jakbym pracowała normalnie, po południu cała jestem z nim i na zewnątrz. Zawsze mogę coś popisać wieczorami jak pójdzie spać, tak ustaliłam z M, że oboje pracujemy, nikt nie bierze opieki i jakoś damy radę
Co do fal, to raczej już nie pamiętam czy broniłam, czy nie, raczej chodziło mi o pracę taty, ale myślę, że on się nie obrazi, przywykł już do moich wariactw i zmian Wysłałam mu zdjęcia, stwierdził, że koncepcje się zmieniają i już
Muszę pomyśleć jeszcze o innych falach
____________________
Ania - Malutki pod lasem
Jamroczek 23:56, 17 kwi 2020

Dołączył: 16 lut 2016
Posty: 116
Mój Janek też III LO, mat-fiz
Praca z domu jest cieżka, myślałam, że będzie ok a juz tęsknię za biurem. Co do kory to polecam sklep koło przejazdu kolejowego, na Rolniczej. Mają korę tylko raczej grubą, sami ją pakują w worki. Nie pamiętam ceny. Wiesz o ktorym sklepie piszę? Ja też muszę tam podjechać po ziemię.
Asia
AnnaCh 00:24, 18 kwi 2020


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
No patrz, to chyba bardzo popularne liceum teraz. Też tam chodziłam
Moja mat-geo, zapytam jutro
Wiem, o którym sklepie mówisz, Dalia chyba? Jeżdżę tamtędy do teściów w okolice zamku w Bykach i teraz przy remoncie WP to sensowne miejsce na przejechanie torów.
Szkoda mi też tych targów w zamku, bo na Rol-Szansie ostatnio nie bywam, jakoś mi tak wakacje wypadają, a lubię sobie tam choć pooglądać, szczególnie, że mam obok teściów, parkuje u nich i idę na spacer. No ale cóż... Nie mamy na nic wpływu niestety...
____________________
Ania - Malutki pod lasem
Kasiolaaa 06:19, 18 kwi 2020


Dołączył: 08 gru 2016
Posty: 5727
przezyjemy i pokonamy fale bedzie dobrze oby do przodu ciesze sie ze mam swoj dom moge w ogrodzie sie pogrzebac w bloku bym zwariowala
____________________
KasiolaaaKasiolaaa
sarenka 07:18, 18 kwi 2020


Dołączył: 19 mar 2015
Posty: 6601
Ania, już sobie przypomniałam o tej magicznej sile. Pytałam wtedy jak kupowałam cisy. Wapno jeszcze muszę do cisów kupić.
____________________
Magda W samym sloncu
AnnaCh 09:07, 18 kwi 2020


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
Kasia, pewnie, że będzie dobrze. W sumie, to u mnie jest podobnie jak normalnie, ryję u siebie w ziemi. Tyle, że brakuje mi kontaktów normalnych z rodzicami, normalnego pójścia na zakupy, a nie jak na wojnę, wyjścia na piwo ze znajomymi, czy wyjazdu rowerem 30 km na hamburgera

Magda, wapno pod cisy? Nie słyszałam o tym. Ja daję dolomit.
____________________
Ania - Malutki pod lasem
sarenka 10:20, 18 kwi 2020


Dołączył: 19 mar 2015
Posty: 6601
AnnaCh napisał(a)
Kasia, pewnie, że będzie dobrze. W sumie, to u mnie jest podobnie jak normalnie, ryję u siebie w ziemi. Tyle, że brakuje mi kontaktów normalnych z rodzicami, normalnego pójścia na zakupy, a nie jak na wojnę, wyjścia na piwo ze znajomymi, czy wyjazdu rowerem 30 km na hamburgera

Magda, wapno pod cisy? Nie słyszałam o tym. Ja daję dolomit.

Chodziło mi o dolomit
____________________
Magda W samym sloncu
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies