Znowu na chwilę zniknęłam, życie... Zmarła babcia mojego M, wpadłam w wir robienia różnych rzeczy, składania mebli Jasiowi, bo przyszły tuż przed świętami, ogarniania ogrodu, domu, święta były u nas... A na domiar złego okazało się, że przewiercając ścianę, żeby wejść z kablem od domofonu do domu wwiercili się w pion kanalizacyjny... Masakra, dobrze, że to był pion od wanny i prysznica tylko.
W środę dostałam przesyłkę z seslerią, Iwonko dziękuję jeszcze raz bardzo

W czwartek zaczęłam sadzić, po ciemku, ale latarnię mam przed domem, skończyłam dopiero wczoraj, niestety brakło mi kory. Trawki lekko "oklapły". Pytanie, czy je przyciąć teraz, czy tak zostawić, zbiorą się???