Ij Aniu, to swoje przeżyliście, ufff, całe szczęście, ze juz po wszystkim. Córcia naszej koleżanki z Chatki baby jagi zaserwowala im podobne przeze ia z wawrzynkiem wilcze lyko. Koniec końców okazało się, ze nie zjadła tej jagody, ale swoje przeżyli. Różyczki iczne. Pokazuj te swoje pieknoty. Ja rez się cieszę ocodzeniem i jeszcze na huśtawce się bujam. Buzi

Ale horror przeżyliście. Jak to przy małych dzieciach trzeba mieć oczy 'dookoła głowy' Kwitnąco u Ciebie pozdrawiam.

Aniu współczuję przeżyć z synkiem....mojemu starszemu zdarzyło się w wieku trzech lat wypić lakier do paznokci , który stał na lodówce z zamrażalnikiem dużo wyższa ode mnie, ale od czego są krzesła.....też zaliczyliśmy szpital......a potem jeszcze kilkakrotnie z jednym lub drugim dzieckiem....teraz mają pretensje, że za bardzo ich kontroluję, a kto mnie tego nauczył się pytam??? I tak mi już zostało, a życie uczy , że rękę na pulsie mus mieć nawet jak już duzi
Mam nadzieje, że reszta badań też wyjdzie Jasiowi dobrze, uściskaj dziobaska....dzielny byłI mądry chłopczyk bo od razu powiedział, że coś z tą poziomką jest nie tak

Aniu najważniejsze że sytuacja opanowana, wiadomo co stresu się najadłaś to tylko ty wiesz najlepiej, u mnie również warzywnik szaleje a i pozostałe byliny się nade mną ulitowały i zakwitły, buziaki

Ania, takich emocji Ci nie zazdroszczę... oby jak najmniej.
A hameln ładną sobie wychodowałaś, ja mam chyba Paul`s Giant rozplenicę, też nieźle mi rośnie.
Chcesz w tym roku wysadzić na miejsce stałe ? bo ja właśnie nie wiem

Aniu trzymam kciuki za badania Będzie dobrze
Po deszczyku wszystko w ogrodzie ożyje U mnie od razu widać różnicę zwłaszcza na trawniku
Piękne te trawy wyhodowałaś z nasion Ja sieje tylko uważane w naszym klimacie za jednoroczne, muszę spróbować z wieloletnimi

Aniu to weekend miałaś na maksa wykańczający ale na pewno wszystko będzie dobrze
trzymam mocno kciuki

Kasiu, wawrzynka w zeszłym roku oddałam koleżance, a z cisów póki one i Jaś małe obrywam jagody.

Anusia, powoli kwitnąco

Sylwia, Agata, dziękuję bardzo za Waszą troskę

AgataP, właśnie też nie wiem co z nią zrobić? Przeżyje zimę taka mała?

Przemek, to był eksperyment, mam nadzieję, że przeżyją zimę, to będzie zupełnie udany

Agatka, w weekend było już ok W sobotę byliśmy na pikniku u nas na osiedlu, byli strażacy z pianą, dmuchane zamki i inne atrakcje, Jasiek wrócił szczęśliwy

Ania a chcesz firlketki ? Mam duzo samosiewek,naparstnice jak znajde przywioze do Magdy,mam jeszcze siewki jezowek rozowych i werbeny duuzo,pisz co chcesz to przywioze..

Krysiu za jeżówki i werbenę bardzo dziękuję, te pierwsze mam od mamy, te drugie wyhodowałam
Firletkę i naparstnicę chętnie przygarnę