Aniu zerknij proszę do mnie mam problem z bukszpanami

AnnaCh napisał(a)

Wczoraj jak byłam po córkę, to zachwyciłam się tamaryszkiem rosnącym pod szkołą
Zobaczcie jaki piękny

Aniu tamaryszek zachwycający a i budynek mnie zauroczył.
W sprawie chwastów łącze się w bólu u mnie też rośnie zielsko ja na drożdżach w jednym końcu kończę pielenie w drugim zaczynam walka z wiatrakami

chwasty widać wszędzie mają się dobrze i chyba większość z nas ostrzy już narzędzia na weekend by się z nimi rozprawić

Tamaryszek cudnej urody, chętnie bym go wykopała i przeniosła do siebie czekać tak długo aż mój patyczek urośnie to mi się za bardzo nie chce. Proszę, jeśli będziesz pamiętała, o fotkę po kwitnieniu.

Ania no tamaaryszek piękny też ciekawa jestem jak wygląda PO kwitnieniu

O fiu...fiu.. jaki cufny wielki tamaryszek.
Jeszcze takiego okazu nie widziałam.

Z chwastami walczę...choc walka z góry przegrana ...cały czas pojawiaja sie i pojawiają...w takich chswilach ciesze sie że mam taki maluy=tki ogród

Tamaryszek cudny, mój tez sie rozrasta - pierwszy mi zmarzł przed laty a drugiego posadziłam we własciwszym miescu, tam gdzie sucho i ciepło, własciwie goraco - i rosnie jak szalony, ale to dobrze bo u mnie ma za zadanie zakryć mój bajzlownik...taczkę, narzedzia, woki z ziemia...itd

Widzimy sie w sobote u B ?

Tamaryszek zachwycający, taki wielki a taki zwiewny i puszysty

i ja przyłącze sie do zachwytów nad tamaryszkiem . u mnie dopiero werbenki wychodzą w najcieplejszym miejscu , w innych narazie nie widać .

Monia, byłam

Tereniu, budynek to Państwowa Szkoła Muzyczna

Ania, Kamila, postaram się pamiętać, pewnie jak będę po córkę, to mi się przypomni, jak na niego spojrzę

Ania, no okaz jest

Małgosiu, u mnie dziś znowu była ulewa, ale to taka konkretna, wycieraczki w samochodzie nie nadążały, więc roślinki, ale i chwasty się cieszą
Niestety mnie nie będzie

Kasiu, no taki wiaterek

Ewa, ja je miałam tylko w jednym miejscu w zeszłym roku, więc tylko w tym jednym szukałam
Jak Twoje cisy? Moje coraz ładniejsze, pogoda im sprzyja, co chwilę leje

Zadarniacze powiadasz . U mnie rosną jak na drożdżach. Nic nie pomaga że je elegancko wypraszam z rabat . Walczę ale końca nie widać, szczególnie po ostatnich ulewach .