Długo mnie nie było bo jakoś czas leci a ja latam i już na komputer nie mam chęci... pisanie też ostatnio mi nie idzie więc tylko pokażę migawki z ogrodu...
Róża faktycznie pękną i obłędnie pachnie ale nazwy nie znam. Teściów posadziła ją dawno temu, taka bidulka zawsze była bo pnąca a bez żadnych podpór i nigdy nie cięta ani nie pryskana... Po przesadzeniu nareszcie pięknie kwitnie...
A tojeść nie wiem sama czemu taka na wypasie, chyba moja glina jej służy