Niestety głośna ale efekt wynagradza te odgłosy





ten front już zmielony

U Hani od zawsze wszystko rośnie jak na drożdżach
Będę jednak tegoroczne zrębki próbowała przekompostować,
w podcastach „Naturalnie o ogrodach” Kasia Bellingham odradzała ściółkowania świeżymi zrębkami, że wyciągają azot z gleby, pod pryzmę podłożę jeszcze kartony to chyba najbezpieczniejsza forma
Najmniej wybredne to też rozsądna opcja

Świeże zrębki potrzebują azotu by się przekompostować, tak samo jak kora. Wyciągnie więc azot z gleby. W świeżej korze czy zrębkach mogą też być patogeny i garbniki (drzewa liściaste). Skoro to z twojego ogrodu to o patogeny nie ma co się martwić.

Moim zdaniem wszystko zależy od ilości. Jeśli nasypiesz dużo to warto by dostarczyć azotu, najlepiej w formie gnojówki z pokrzyw czy mniszka. Oprócz azotu dostarczasz też pożyteczne bakterie. Nie sypałabym jednak zbyt grubej warstwy.

Dorii cenne uwagi, dzięki, jak pokrzywy ruszą to nastawię mikstury na świeże pryzmy zrębek
Ja mam słabą glebę, nie chcę zaszkodzić roślinkom, szczególnie młodym

Gosiu!
rozdrabniarki bardzo potrzebne w ogrodzie, tylko ten czas stania przy niej.

Gałęzi to Ty masz...ale jak się kocha drzewa i krzewy to tak jest.
Szybko uporałaś się z dużą stertą.

Kiedyś też spalałam i ogień do nieba szedł, teraz sąsiedzi to nie usiłuję rozpalać.
Ja przez cały sezon mam co wycinać.

Tymi zrębkami przykrywam glebę na jakieś 2 cm. Przy dużej ilości nasadzeń nie ma możliwości, aby nawozić wszystkie rośliny gnojówkami. Kompostu też nie starcza na ściółkowanie wszystkich nasadzeń. Używam wiosną nawozu azotowo-fosforowo-potasowego, bo nasadzenia są gęste i trzeba rośliny nieco wspomóc.
Patogenów nie stwierdzam. Rośliny wyglądają zdrowo, rosną w normalnym tempie. Nie mają objawów braku czy nadmiaru składników pokarmowych.
Po żniwach robi się "podorywkę", miesza się z glebą resztki korzeni zbóż i słomy. W naturze na glebę spadają liście, gałęzie, kora, szyszki. Rozkładają się. A rośliny spokojnie sobie rosną. Nie udziwniajmy naturalnych procesów.