Korekta - Nie zawsze trzeba niszczyć całe rodziny, stosuje się leczenie, kiedyś stosowano sulfonamidy, teraz to zakazane. Teraz sotuje się olejki cynamonowy, żywokostowy, tymiankowy, cytrynowy. Wszystkie mocno działają bakteriobójczo i bakteriostatyczne - dobrze wiedzieć
I ula nie trzeba palić - co strona to inna informacja
To tej monstrualnej na razie nie mam, muszę porobić dopiero sadzonki. To żurawka villosa Brownies. Zapisuję na liście, zrobię ci, ona odporna chyba na słońce bo Ursa ją tak ma, nawet ładniej jej się na słonku wybarwiła. U mnie w cieniu.
Dostałam w gratisie takiego siebolda, tyle ze listki ma niebieskawe z obrzeżem filotetowym. ponoc pieknie kwitna jesienia
u nas glownie w ogrodzie to pszczoły leśne (tak mniemam, nie widzialam uli w poblizu) i mnostwo bakow i trzmieli. Jednak jednego dnia widzialam taka zmeczona pszczole, nie wiem czy chora czy stara, wygrzewala sie na tynku ale potem odleciala ale tak jakos dziwnie.
nasz nowy sasiad pryska bez opamietania, na choroby grzybowe uzywa srodkow na mszyce. tragedia. juz kilka razy dostal ochrzan. piekny słoneczny dzien, mleczy pelno i pszczol tez a ten pryska w samo poludnie. myslalam, ze go zywcem ze skory obedre. po prostu CKM
caly czas jestem za tym by dostep do środkow chemicznych ogrodowych byl bardziej ograniczony, jak leki na recepte łatwość w dostepie do kazdej praktycznie chemii powoduje niekontrolowane i czesto bezsensowne opryski a tym samym wymieranie pozytecznych owadow i ptakow.
Ale jakaś oszołomiona byłam w czasie wizyty i jakoś większość zielonych pamiętam a nie kwitnących wabiących owady? Popraw jeśli coś pokręciłam. Oczywiście o jeżówkach pamiętam