No rozwaliłaś mnie ,nigdy bym cię o to nie podejrzewała.
Wiatr mi powyłamywał pędy u Aleksandry of Kent ,też myślę(i obawiam się że na tym się skończy)
To chyba kwestia podkładki moja od urodzenia wiotkich pędów nie miała,jak klasyczna parkówka sztywna i dosyć wązka,nie specjalnie taki pokrój lubię,ale dla takich kwiatów jakie produkuje wybaczam wszystko.W tym roku w takie upały kwiat trzymała do trzech tygodni,rekordzistka.