Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród do odnowy

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród do odnowy

vts 18:04, 02 gru 2020


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 43
Witaj Gosiu,
koniec sezonu ogrodowego więc się odzywam. Systematycznie i z wielką przyjemnością zaglądałam do Twojego wątku i paru innych. Czytałam, robiłam notatki, uczyłam się i wykorzystywałam Waszą wiedzę w swoim ogrodzie. Ogród Twój coraz dorodniejszy, tyle masz rarytasów i ciekawych roślin. Zdjęcia uzupełniają Twoje relację, oddają urok ogrodu.
Stanowicie na ogrodowisku fajną brać którą łączy pasja, możecie na siebie liczyć, pomagać sobie, doradzać.
życzę zdrowia i pięknych realizacji w następnym roku,
pozdrawiam Lila
____________________
zawitka 09:15, 03 gru 2020


Dołączył: 18 lut 2012
Posty: 14003
O Gosiu przegapiłam to że psiaczka nie masz .To smutne i co nie bierzesz drugiego????


Powiedz mi czy owijałaś swoje klony jak były małe?????
____________________
Połowa działki - czyli mam powoli dość cz. II** Część I
Gosiek33 13:20, 03 gru 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14119
vts napisał(a)
Witaj Gosiu,
koniec sezonu ogrodowego więc się odzywam. Systematycznie i z wielką przyjemnością zaglądałam do Twojego wątku i paru innych. Czytałam, robiłam notatki, uczyłam się i wykorzystywałam Waszą wiedzę w swoim ogrodzie. Ogród Twój coraz dorodniejszy, tyle masz rarytasów i ciekawych roślin. Zdjęcia uzupełniają Twoje relację, oddają urok ogrodu.
Stanowicie na ogrodowisku fajną brać którą łączy pasja, możecie na siebie liczyć, pomagać sobie, doradzać.
życzę zdrowia i pięknych realizacji w następnym roku,
pozdrawiam Lila



Wszelki duch.... miło, że w końcu znowu się pokazałaś. Pozdrawiam ciepło
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
Gosiek33 13:44, 03 gru 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14119
zawitka napisał(a)
O Gosiu przegapiłam to że psiaczka nie masz .To smutne i co nie bierzesz drugiego????


Powiedz mi czy owijałaś swoje klony jak były małe?????


Niestety pod koniec lutego musiałam ją pożegnać

Nie przygarnę kolejnego psa, tera to u mnie bardzo skomplikowane.

Klonów nie owijałam, jak przyszły mrozy dość wysoko obsypywałam czymś suchym - igłami, liśćmi. Tylko trzeba patrzeć czy zasypywanie nie zamaka, by jakieś grzyby się nie rozwinęły. Jak jest sucho to jest dobrze
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
KasiaBawaria 17:01, 03 gru 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
To ten wirus tez sie taka bezsilnoscia moze objawiac?Bo do tej pory zganialam to na listopadowa pogode. Od tygodnia mi sie oczy zamykaja i jakas deprecha mnie dopadla. A ty Gosiek jak sie czujesz?
____________________
Zapraszam na kawe
Gosiek33 07:50, 04 gru 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14119
KasiaBawaria napisał(a)
To ten wirus tez sie taka bezsilnoscia moze objawiac?Bo do tej pory zganialam to na listopadowa pogode. Od tygodnia mi sie oczy zamykaja i jakas deprecha mnie dopadla. A ty Gosiek jak sie czujesz?



Podobno takie powikłania mogą być po przechorowaniu, ale jesienią wiele osób cierpi na depresyjne zawirowania a obecna sytuacja covidowa też nie nastraja optymistycznie. Dobrze być w pomieszczniach doświetlonych najlepiej używać lamp antydepresyjnych Kiedyś to przerabiałam można kupić żarówkę i wkręcić do lampy w domu
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
mrokasia 15:23, 04 gru 2020


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17800
O słabości covidowej mogę się wypowiedzieć. Pójście po herbatę do kuchni to był wyczyn. Schemat wyglądał tak:
Podnieść się z kanapy do pozycji siedzącej - odpocząć - powlec się do kuchni - odpocząć - nalać wody do czajnika i postawić na gazie - odpocząć - zrobić herbatę - odpocząć - wrócić z herbatą na kanapę - odpocząć.
Rozmowa z koleżanką przez telefon - po 3 minutach rozmowy zasapać się tak, że trzeba przerwać rozmowę.
Ugotować po południu prostą zupę z mrożonki - nie mieć na nic sił do wieczora.
Masakra.
Dopiero po ok. 1,5miesiaca od zachorowania zaczęłam się czuć nieźle choć o pełni sił można pomarzyć. I chorowałam lekko, bez gorączki i problemów z oddychaniem.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Gosiek33 16:06, 04 gru 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14119
Kasiu to koszmar to co opisujesz

Cieszę się, że już lepiej się czujecie
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
KasiaBawaria 19:38, 04 gru 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Na mnie ta lampa nie dziala- mam ja codziennie wlaczona po 4-5 godzin gdy pracuje przy kompie. Mam philipsa.Do tego godzinny spacer z psem w poludnie, biegam na biezni.Biore witaminy. I nic.I tylko dlatego nie cierpie zimy, bo zawsze na nia zle reaguje.Ale to dopiero od jakiegos czasu.
____________________
Zapraszam na kawe
KasiaBawaria 19:40, 04 gru 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
mrokasia napisał(a)
O słabości covidowej mogę się wypowiedzieć. Pójście po herbatę do kuchni to był wyczyn. Schemat wyglądał tak:
Podnieść się z kanapy do pozycji siedzącej - odpocząć - powlec się do kuchni - odpocząć - nalać wody do czajnika i postawić na gazie - odpocząć - zrobić herbatę - odpocząć - wrócić z herbatą na kanapę - odpocząć.
Rozmowa z koleżanką przez telefon - po 3 minutach rozmowy zasapać się tak, że trzeba przerwać rozmowę.
Ugotować po południu prostą zupę z mrożonki - nie mieć na nic sił do wieczora.
Masakra.
Dopiero po ok. 1,5miesiaca od zachorowania zaczęłam się czuć nieźle choć o pełni sił można pomarzyć. I chorowałam lekko, bez gorączki i problemów z oddychaniem.

Wlasnie sie tak czuje od kilku dni a tu dzieci wymagaja uwagi i jestem z nimi sama. Kazda czynnosc to mega wyczyn. Ledwo trzymam sie na nogach, bo czesto mi sie kreci w glowie i nogi mam jak z kamienia.
____________________
Zapraszam na kawe
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies