To i ja dolze swoj glos aby cie troche uspokoic. Przez 20 lat obok dzialki mojej mamy byly norki/nutrie. 200-300 metrow. Drewniane wielkie baraki. Bywalismy tam w weekendy. Nie bylo to sasiedztwo nie do zniesienia. Zapach specyficzny, charakterystycxny,nieprzyjemny. Ale wyczuwalny tylko momentami, wietrzne dni. Natomiast spacerujac po drodze pole obok barakow to juz na wdechu bylo. Wydaje sie ze twoje 300 metrow nie bedzie zle,mozesz byc spokojna o kawe i grilla w ogrodzie.
A rozne zyciowe przygody moga nas jeszcze spotkac. Nam po 8 latach posiadania polhektarowej pieknej dzialki obok malowniczego stawu wybudowano biogazownie. Produkcja metanu w procesie fermentacji biomasy- Bez konsultacji spolecznych. Wowczas 4 lata temu bylam specjalistka od biogazowni.... )) poplakalam, dzialka wystawiona na sprzedaz bo balismy sie smrodu (800metrow). Dom wybudowalismy 25km dalej, na malenkiej dzialeczce obok miasta. Tamtej zal do dzis. Rodzina ktora tam mieszka- twierdzi ze smierdzi w okolicy.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.