Sylwia cisze, że się udało. Po uśmiechach na twarzach widać, że atmosfera była sympatyczna, bo i ludzie sympatyczni i miejsce urocze.
Cały dzień byłam myślami z wami. Żar lał się z nieba, więc nie dziwię się, że parasole były potrzebne. Dobrze, że delikatny wiaterek chwilami się pojawiał.
Teraz należy wam się solidny odpoczynek od ogrodu, bo wszystko na tip-top macie zrobione
Wiem, wiem zaraz napiszesz, że za tydzień chwasty ponownie ruszą. Nie sobie ruszają. Musicie odetchnąć po tym maratonie

O jak fajnie ależ Wam wczoraj grzało słoneczko... no to czekamy na dalszy ciąg

No to czekamy na dalszy ciąg relacji...fajnie że się udało...ale co miało się nie udać jak super ogód..dawno nie byłem i pamiętam początki a Tu widzę ogromne zmiany...ale te 3tys stron to cięzko przebrnąć

Faktycznie jak nic nie ma na wątku to .. dziwnie
Super, że się udało. Ekipa na bank odpoczęła również, bo masz taki ogród
Masz świetną pamiątkę i będzie co wspominać i chociażby dla tego było warto
Ściskam.

zgadzam się co do Mai..... przesympatyczna..

łap oddech... należy się Wam

Sylwia, o wszystko zadbałaś. Pięknie.

Ja to się czuję jakby były wakacyjne upały i wakacyjna susza....od marca A rośliny mdleją w dzień i podnoszą się wieczorami......i pewnie takie zobaczycie Nie mam wpływu na pogodę, modlę się by nas trąby i grad omijały.