Kasia jakbyś słyszała jakie słowa lecą przy tym koszeniu to uszy więdną nie lubię tego u mojego eMa, bo przy każdej robocie tak jest, zrobić zrobi, nerw mu szybko mija, ale jak mu coś nie idzie to lepiej nie słuchać
To moja pięta Achillesa bo ja warzywników generalnie nie lubię i musi być ładny, żeby mi się chciało w nim cokolwiek zrobić, no ale jak na 1/2 ha własnych warzyw nie mieć
W warzywniku miałam pomocników Nie umiem się glebogryzarką posługiwać, ale eM umie, a starszy synek kompost rozrzucił. Moja rola sprowadziła się do rozsypania piasku i wapna, oraz usunięcia kwiatuchów na kompost bo po śniegach już nie cieszyły
Wyścigówa powiadasz, a ja jestem u Ciebie na 145 str 1 części i Ty dopiero tempo miałaś Zresztą w avatarku widać
Od stycznia będzie mnie o wiele mniej bo nowe obowiązki będą, ale i może wreszcie środki na dalszy remont i chciejstwa do ogrodu ........ zobaczy się