Toszko i inne osoby , które maja doświadczenie i widziały na własne oczy powiedzcie mi czy ubić bo to ta czy zostawić bo inna

Co to za dołek? Bierzemy "drabinkę" i wychodzimy z niego.
Za duży-za mały, wyrabiamy- nie wyrabiamy, każdy do pewnych rzeczy dojrzeje albo nie i w jakim czasie. Jego decyzja.
Mam już inne podejście do ogrodu, ale nikomu swego zdania nie narzucam. Ktoś ma plany, marzenia niech realizuje. Jaki świat byłyby bez pasjonatów lub wizjonerów lub ludzi którzy odpuszczają na starcie.

Wiem, że macie ciśnienie, bo Maja może zadzwonić w każdej chwili na nagrania. A wcześniejsze sugestie, że musi być wylizane i na cacy, bo ludzie skrytykują nie pomagają. Pogoda tym razem nie współpracuje, ale tak już bywa. Ale pomyśl, nawet najpiękniejszy ogród straci, gdy będzie miał pokazanych zflustrowanych właścicieli.

Wszelakie plagi to nierozerwalna część "ogrodowania". Ja już do tego dojrzałam.
Wkurza na maksa, ale tego nie unikniemy.


Kochana jestem po weekendzie u was I ogarniemy, krok po kroczku. Główka do góry.
A selery na nagranie wykopię u mnie i przywiozę

Od dwóch tygodni pogrywam z nim "paletką" i na 200 % ta może ujść z życiem

Anitka spoko jeszcze mega spiny nie ma może uda mi się samej po trochu, Zapraszam serdecznie w odwiedziny, a nie do roboty chyba, że zadzwonią na już to wtedy będę wołać pomocy
Kochane jesteście
Moje selery chyba po prostu wykopię i tyle, nie sadziłam na nagrania tylko do jedzenia, a porosły mi wielkości głowy sporego dziecka, aż się moja mam zdziwiła jak zobaczyła jakie wielkie. Liście żółkną, ale korzenia pilnuję jak tylko coś to grzebię i nie patrzę na TV
Marchewkę też mam bardzo ładną tylko pietruszka korzenna się nie udała bo nie powschodziła

Mówisz Bo Toszka pisze, że nie tylko te jasne z ciemna obwódka to ona i że właśnie jak siada to skrzydełek nie składa....

A ja do roboty chętna bardzo Odwiedzę i przy okazji coś utnę lub wyplewię.
Z dołka pomogę wyskoczyć
Wiem, że warzywa masz dla siebie posadzone nie dla TVNu. To tak dla banabka na buzi napisane

Od dwóch tygodni pogrywam z nim "paletką" i na 200 % ta może ujść z życiem

Mówię, bo te azjatki mnie opanowały, a ja nie podam się bez walki, wiec co wieczór spotykam się z nimi na tenisie
I potwierdzam, że muszę się z nimi umawiać po 23. Wcześniej coś niechętne. No chyba, że do 23 seks uprawiają

Nawet taka złoży jaja, z jaj będą gąsieniczki, które cos muszą zjeść. Mam nerwa na ćmy, co mi róże pożerają. Dziś wszystkie gąsienice zlałam wodą, co nie spadło, zdjęłam ręcznie i pogryzione liście wycięłam. O ile kwiatów mniej przez to obcinanie
Chyba będę ubijała wszystkie, co zobaczę