Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ranczo Szmaragdowa Dolina

Ranczo Szmaragdowa Dolina

sylwia_slomc... 11:10, 25 sie 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86786
Toszka napisał(a)
Sukcesem sadzenia wrzosów jest sprawdzenie ph na start i rozerwanie bryły korzeniowej. A potem staranne rozłożenie korzeni. Wrzosy zazwyczaj nie wymarzają, a schną zimą, bo niewydłubany torf zasycha i ściska korzenie nie dając im szans na rozrost.
Nasze polskie wrzosy zazwyczaj rosną na kwaśnych piaskach. Uwielbiają torowiska gdzie tylko piasek mają. Ważne by pod koniec lutego, a na przełomie marca krótko ściąć, by zastoiny wilgoci nie dały siedliska grzybom. W naturze, na przedwiośniu, wrzosy obżerane z zielonego są przez sarny i inną zwierzynę. Zdrowy, zadomowiony wrzos wytwarza silną mikoryzę i bardzooo dużą bryłę korzeniową. Jest ona zazwyczaj dwa razy szersza i głębsza niż sama krzewinka. Wrzos woli sucho. Nie znosi stałej wilgoci, bo ta go zabija. Pierwszy miesiąc od posadzenia trzeba regularnie podlewać. I z mojego doświadczenia dodam, że wrzosy najlepiej przyjmują się sadzone wiosną, a nie na jesieni.
Jeszcze dodam tylko o tym cięciu - ja tnę mocno, bardzo mocno. Tak mocno, że co roku przez pierwsze dwa miesiące zawsze myślę "zabiłam je". A one zawsze zielenią się bujnie i jeszcze silniej odrastają. I tak od ponad 8 lat.

Czyli robię podobnie, bo korzenie szarpię niemiłosiernie przed wsadzeniem w ziemię. Ja moje tnę Końcem marca początkiem kwietnia. Golę maszynką do trawy w takie kopułki tuż pod kwiatem. To prawda, jak się wrzosom korzeni nie potarga szanse na przyjecie równe zeru.Ale torfu nigdy nie wydłubywałam , razem z nim sadze bo u mnie ziemia zlewna, to ten torf robi za drenaż.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Toszka 11:51, 25 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
no, nie do końca torf robi za drenaż...jedynie może skutecznie osuszać z racji swojej ogromnej zdolności do bardzo mocnego wiązania wody...i dodatkowo ”wyssie” z ziemi każdą jej kropelkę. Woda związana w torfie jest dla roślin niedostępna. Torf pogłębia zatem skutki suszy.
Torf z powodzeniem (bez skutków ubocznych jakie niesie) można zastąpić kompostem liściowym, tzw. ziemią liściową, która jest kwaśna (pod warunkiem nie uzycia bukowych i grabowych liści)
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kasya 11:52, 25 sie 2018


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 44668
sylwia_slomczewska napisał(a)

Czasem się zdarzy, że któyś umarznie , ale na kilkadziesiąt sztuk świeżo sadzonych czasem jest to 3-4 zmarznięte, ja na zimę nakrywam chrustem malinowym lub workami raszlowymi A te które sadzone rok wcześniej jeszcze mi nigdy nie wymarzły, nawet tej zimy, choć mrozy były duże po 20 stopni nawet przez 2 tygodnie, a śniegu prawie wcale. Prawie bo dwa razy za całą zimę po 5 cm spadło.
Wrzosy w większości dały radę, ale nie zawsze tak było. W pierwszym roku straciłam prawie wszystkie bo posadziłam prosto w mój grunt rodzimy
Teraz już wiem, że dołek musi być wymieszany z odrobiną trocin i torfu kwaśnego i wierzchem trocinami ziemia przykryta.

Ja sypalam trochę torfu ale nie okrywalam na zimę
Pomału dojrzewam do wyzbywania się takich problematycznych roślin, szkoda mojej pracy
Będą u mnie tylko jako jesienna dekoracja
Ale wrzosowiska są piekne
Pokazuj
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Toszka 12:32, 25 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Ja swoich wrzosów nigdy nie okrywałam. Uważam, że nie ma takiej potrzeby...i nigdy nie było. Powiem więcej - w tą koszmarną suszę i upały dwa lata temu nawet nie podlewałam. Uważam wrzosy za rośliny pionierskie i takie są. Najważniejsze to aby dać im się zasiedlić, a potem rosną sobie bezproblemowo.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Mariposa 12:43, 25 sie 2018


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Ale super, że trafiłam na dyskusję o wrzosach, bo będę wiosną sadzić, a już miałam wątpliwości, bo tyle negatywnych opinii na temat ich uprawy się naczytałam.
Sylwio, pozdrawiam
____________________
Ela Motylogród
Toszka 12:59, 25 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Mariposa napisał(a)
Ale super, że trafiłam na dyskusję o wrzosach, bo będę wiosną sadzić, a już miałam wątpliwości, bo tyle negatywnych opinii na temat ich uprawy się naczytałam.
Sylwio, pozdrawiam

No wiele negatywnych opinii jest, ale one wynikają z pochopnych wniosków wyciągniętych po pierwszej porażce tudzież po ponawianych błędach przy sadzeniu.
A to na prawdę nie jest kłopotliwa roślina
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Kasya 13:19, 25 sie 2018


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 44668
Ja uważam ze jest kłopotliwa, u mnie
Wypadają mi po zimie wszystkie, jak nie w pierwszym roku to w drugim, nawet takie ci to wyglądały na zadomowione
a jesli żyją to są w połowie brązowe czyli brzydkie
Wiec może nie warto uogólniać, kto chce niech sprawdza jak u niego sobie poradzą, ja musiałam sprawdzić
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Nowa12 13:27, 25 sie 2018


Dołączył: 05 lis 2016
Posty: 11113
Też uważam że wrzosy są bezproblemowe. Ja posadziłam je na niewielkim podwyższeniu i przez pierwszy rok okryłam stroiszem. Po zimie wyglądają kiepsko ale wystarczy je przyciąć i pięknie sie odbudowują. Ziemię torfową zmieszałam z inną i czasem tylko nawóz do kwasnolubnych. Jedyny błąd jaki popełniłam to za gęsto je posadziłam. Nie sądziłam że tak się rozrosną i że żaden nie wypadnie. Wbrew wszelkim regułom posadziłam mix kolorów i odmian ale tak mi się podoba . Wiosną i latem piekne odcienie zieleni a jesienią różu, bieli i fioletów. Dla mnie to obowiązkowe rośliny do ogrodu. Zdobią ogród do zimy. A na rynku jest tyle cudnych odmian że jest w czym wybierać.
____________________
Aga - Górny Śląsk Mój ogrodowy pamiętnik
Nowa12 13:27, 25 sie 2018


Dołączył: 05 lis 2016
Posty: 11113
Też uważam że wrzosy są bezproblemowe. Ja posadziłam je na niewielkim podwyższeniu i przez pierwszy rok okryłam stroiszem. Po zimie wyglądają kiepsko ale wystarczy je przyciąć i pięknie sie odbudowują. Ziemię torfową zmieszałam z inną i czasem tylko nawóz do kwasnolubnych. Jedyny błąd jaki popełniłam to za gęsto je posadziłam. Nie sądziłam że tak się rozrosną i że żaden nie wypadnie. Wbrew wszelkim regułom posadziłam mix kolorów i odmian ale tak mi się podoba . Wiosną i latem piekne odcienie zieleni a jesienią różu, bieli i fioletów. Dla mnie to obowiązkowe rośliny do ogrodu. Zdobią ogród do zimy. A na rynku jest tyle cudnych odmian że jest w czym wybierać.
____________________
Aga - Górny Śląsk Mój ogrodowy pamiętnik
Toszka 13:37, 25 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Kasiu, jeśli są w połowie brązowe, to oznacza, że mają albo za wilgotno, albo zbyt mały przewiew (sprowadza się to i tak do wilgoci i grzyba, a zazwyczaj pleśni)
Nie uogólniam, wyjaśniam wyłącznie gdzie może leżeć błąd w sztuce.
Przede wszystkim staram się nikogo nie zrażać i zachęcam do próbowania...jak nie w jednym, to w innym miejscu.
Gdybym poddała się po dwóch pierwszych porażkach to bym nie miała ani jednego ciemiernika. Po czwartej próbie i szukania miejsca nie tylko mam sporo ciemierników, ale jeszcze sieją się na potęgę i to te odmianowe, orientalne.

Trzeba próbować i analizować niepowodzenia
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies