abiko napisał(a)

jak mi przykro

Taki był kochany, wyniańczony

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Tak mi przykro. Współczuję.

Nam też

przykro mi

Zoju nam też

Szkoda kotka, człowiek się przywiąże, mi w ub.r. samochód też przejechał Bubę.

Zwierzaki nie wiedzą, że na drogę nie powinny, i rozumiem jeśli giną na bardzo ruchliwych drogach, ale na naszej dzieciaki w lecie się bawią.

Dość,że nie patrzą na drogę to jeszcze na skos przelatują.

Gosiu na naszej drodze naprawdę ciężko przejechać zwierzaka, nie jest gęsto zabudowana, z daleka widać, że się do ulicy zwierzak zbliża, albo ktoś niedowidzi, albo mocno prędkość dopuszczalną przekracza, albo robi to specjalnie. Z dwojga złego lepiej, ze zwierzak niż jakieś dziecko. Dzieci w piłkę grają na tej drodze, na rolkach czy rowerze uczą się jeździć. To spokojna ulica raczej.

Sylwia u nas też droga rekreacyjna rowery, rolki, kijki, biegi, ostatnio koło mnie już trzeci rok z rzędu był bieg warciański, samochody przeważnie to jadą te, co muszę tj, do swoich domów,chociaż zdarzają się przybysze, ale prędkość też rozwijają mimo,że są ograniczniki, hamują nagle.Zawsze się ktoś taki znajdzie. Pozdrawiam.
Masz gdzieś na której str. trzmielinę moją ulubioną?

Gosiu już chwilę temu były fotki trzmielin, po ostatnim wietrze już rozebrane z liści, na jednej jeszcze kilka listków się trzyma, dzisiaj cykałam, ale jeszcze w aparacie i ta akurat bardziej w delikatne róże była wybarwiona, jako jedyna z czterech, które rosną.
Ale może się dzisiaj pojawi w wizytówce, zajrzyj potem