Tez uważam że wiazanie nie ma sensu.Wytrzymaja nasze zimy. Czasem ludzie maja stare egzemplarze które juz zamierają bo kwitły a oni myślą ze ich zły wyglad jest spowodowany mrozem, a tak przeciez nie jest, szkoda pracy.
Kindziu dzisiaj zdążyłam skończyć wreszcie okrywanie wrzosowiska. Aga namówiła mnie na więcej wrzosów, faktycznie całkiem nieźle u mnie rosną na razie. Koło 100 szt w tym sezonie dosadziłam i tyleż więcej mam do nakrywania i do cięcia wiosną.
Mam nadzieję nie musieć okrywać jak drzewa podrosną i w ogrodzie się zaciszniej zrobi, cięcia nie uniknę, ale uwielbiam jesienią wrzosy więc będę ciąć, a i Agusię trzymam za słowo
Róże zakopcowałam trocinami, zobaczymy jak przezimują. Jak będą kaprysić to to jest ostatnie ich kopcowanie
Zostało mi jeszcze na dużym ogrodzie je przyciąć i już tylko sprzątanie bylinówek. Potem może być zima
Nie Bożenko nie chodzi mi o wygląd starych karp, ale o liście czarne od sadzy po zimie, długo potem wiosną takie brudne są. A tak rozpuszczam i od razu ładne niebieskie i śniegiem nie umęczonePrzypominam sobie też, że gdzieś czytałam juka nie lubi w korzeniu zimą wody, a u nas gliniasto, jak związane to mają suszej w korzeniach, jak trawy