Karolka w tym roku będę sadziła w dołku przy bramie tam gdzie się najwięcej wody zbiera trawy - miskanty. Zastanawiałam się co tam posadzić w tym bagienku i Madżenka właśnie duże miskanty mi poleciła. Zimę w lodzie podobno też przetrwają - zobaczymy
Aganiu, ja mam piekarnik bez cudów i piecze świetnie- tzn równiutko . Wiem, że nie będę kombinowała. Nie chciałam z parą,bo skoro wypracowałam już sposoby przyrządzania pewnych potraw, tak by efekt mnie zadowalał, to kolejne eksperymenty mnie nie nęciły. W gratisie był termometr do pieczeni- pieczeń zawsze piekę w naczyniu żaroodpornym, nie będę go otwierała po to, żeby wdziać termometr. Pewnie też nie będę tego używała ale ciiii.
Ale każdy musi wybierać wedle własnych upodobań.
Narożnik spory, ale nie sprawia wrażenia wielkiego. Szezlong jest szerszy- moje dwie królewny mieszczą się razem, całe zadowolone,że mogą się poprzytulać i powygłupiać razem
Czytałam o tych miskantach u Marzenki. Super się prezentują takie wielgaśne pióropusze i fontanny
A to jakaś bardzo wrażliwa róża? Tak sobie myślę, że u nas jednak mrozy kręciły się w okolicy -10 stopni, powinno być dobrze. A w kamyczkach ją masz?? Może trzeba odgarniać kamyczki i robić kopczyki z ziemi? Szkoda takich cennych i drogich odmian.
Jak mi coś padnie to będę miała przyjemność zakupów. U mnie najcenniejsze są klony. BO kocham je najmocniej