Klona targalaś, niemożliwa jeste, ale prawda jest taka że ja musze buka czerwonolistnego od teściowej przytargać, czekam aż mu liscie opadną. Bez pomocy męża się nie obędzie bo wyższy odemnie ten buk, mąż zresztą też

hej tyle postów a ja powiadomień nie miałam
klona przesadziłaś ile on ma lat ?
sama drzewami się zajmujesz a zastawiasz się że u innych takie tematy no fieszzzz

Wrobelku limki u mnie taki kolor mają chyba tylko dla tego, że u mnie to jeszcze przymrozków nie było

Kamilo jak tam fasola córci? hi hi nasza się już wspina

Aniu zawzięte baby tak już mają, nigdy nie odpuszczają
Ale mi się zrymowało

Asiu dziękuję

Sylwia o klona też się nie martwię ale o miłorzęba już tak, trochę mi się obsypał i kilka korzeni stracił

Beatko nie walczę, poddałam się A członki dalej nie wsadzone Co począć?

No Amielko należę do klubu wypiętych u Kasi naszej A co to za organizacja ni mam bladego pojęcia, chyba się zbyt pochopnie zadeklarowałam ale o tym ciiiiii....

Kamilko on u mnie będzie trzeci rok, klon znaczy się

Ania, jak plecki?

Anula pracusiu nawet na jesieni tyrasz , plecki ok ?

Plecki gitara
Członki dziś muszę posadzić allleee mi się nie kce

z Członkami Ci nie pomogę, bom sama w okresie wegetatywnym

A tak na Cię liczyłam

Anko, jedyne co mogę, to zmobilizować Cię psychicznie Uwaga, mobilizuje!

Aniu, spokojnie. Masz czas do zmierzchu, zdążysz

Czuję się zmobilizowana
A więc do roboty!