Kantujemy cisy I jest czysto...
Tak lubię
A dzisiaj Cholera kory trza domówić
Rh na swoim miejscu ale ciężko się rozrywało im bryły...nigdy czegoś tak zbitego nie widziałam
Aniu ogród rośnie w oczach, a kora dodała bardzo twojemu ogrodowi, zrobiło się bardziej estetycznie , tak niewiele potrzeba, a różnica duża.
Piękne te twoje Amanogawy, też mam na nie ochotę
Aniu w końcu zdjęcia. Klonik śliczny i nigry, czosnki. Cisy ładnie przyrastają więc się zadomowiły. Super. Jak gnojóweczką będziesz podlewać to wszystko będzie rosło jak na drożdżach
Aniu,jak ślicznie z tą korą. Żałuję teraz że ja nie mam u siebie kory. No ale nie od razu Kraków zbudowano. Na rabatach do przeróbki(hi,hi to praktycznie wszystkie u mnie)już sypać nie będę ale na nowych bym chciała. Pomijając względy estetyczne a raczej ze względu na łatwiejsze utrzymanie bez chwastów. Teraz nim dojadę do końca to pielę od początku i tak w kółko.