.... też mi się wydawało, że są fajni.... Moja sympatia dla nich maleje wprost proporcjonalnie do ich kolejnych fantastycznych pomysłów i zachowań ... a ja głupia myślałam, że może być z sąsiadami tak jak u Danusi tj. rozmowy o roślinkach przy herbatce ha ha ha ha.....
Pozdrawiam
Krzysiu, bardzo bardzo dziękuję, właśnie takich informacji mi brakowało i potwierdzenia czy da się to zrobić w murze cieszę się, że tak Niestety działka nie jest duża, a większość zajmie dom, dlatego niezłego zaplanowania wszystko wymaga, żeby było nie tylko ładnie, ale i funkcjonalnie wiem, że wszystkiego mieć nie można w tak małym ogródku, ale jednak coś tam da się wcisnąć. Wiem z doświadczenia, że trzeba wszystko planować wcześniej, bo na pewne rzeczy potem będzie już za późno np. jak wymuruję ogrodzenie bez określonego zamysłu co będzie od wewnątrz to nic już nie zrobię
Mam nadzieję, że uniknę chociaż połowy błędów, które bym popełniła nie pytając o radę
Jeszcze raz wielkie dzięki i pozdrawiam!
Kasia z sąsiadami trzeba żyć dobrze w miarę możliwości, ale nie można pozwolić wejść sobie na głowę tylko dla świętego spokoju, bo jak raz, drugi pozwolisz to potem będą same problemy. Myślę, że trzeba w sposób dyplomatyczny im uświadomić co Ci się nie podoba. Wiadomo, że każdy może wymalować dom na kolor, który mu się podoba ale ściekającej wody na swoją część ogrodu lub ogrodzenie już nie musisz tolerować..tez miałam różne przejścia i wiem że jak jest z "fajnymi" sąsiadami.
Karolka, rynna od tego daszka jest przy ogrodzeniu.... i dziura w rynnie do włożenia rynny pionowej jest dokładnie przy samym ogrodzeniu, ale póki co rury nie ma... Pozwolenia napewno nie mają.... Na zrobienie przez nich studni chłonnych czy drenażu w ogóle nie liczę... Pewnie uznaliby, że to fanaberia )
Myślałam, że zbuduję w tym miejscu ogrodzenie z przęsłami, ale coraz bardziej skłaniam się ku litej konstrukcji, jak dotychczas..... i serby gęsto...
Zobaczymy co zrobią z tą rurą z dachu domu.... Tematu nie odpuszczę...
Kasiu, a może ta rura spustowa tylko tymczasowo, bo tę elewację jeszcze robią?
Jest szansa, że moze tak być?
Jaka odległość jest od końca daszku do granicy?
Bo coś mi się wydaje, że to wbrew wszelkim przepisom budowlanym.
Ech, sąsiedzi
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Kasia, nie odpuszczaj tematu, jak to ujęłaś !
konieczna jest zdecydowana, konkretna choć oczywiscie dyplomatyczna ( w sensie 'grzeczna' ) ale z wybitnie asertywnym podejściem ...
dasz sobie radę !
pozdrawiam i życzę owocnej rozmowy !
Kasiu, a może ta rura spustowa tylko tymczasowo, bo tę elewację jeszcze robią?
Jest szansa, że moze tak być?
Jaka odległość jest od końca daszku do granicy?
Bo coś mi się wydaje, że to wbrew wszelkim przepisom budowlanym.
Ech, sąsiedzi
Witaj Tess mam nadzieję, że tymczasowo, co nie zmienia faktu, że odprowadzenie wody z ich daszku jest przy samym ogrodzeniu, więc i tak woda będzie walić...
Odległość jest niewielka, ale dla informacji zmierzę miarką przy najbliższej okazji Oczywiście, że jest to wbrew przepisom, bo chyba takie coś powinno być conajmniej 3 metry od granicy
Pozdrawiam
Kasia, nie odpuszczaj tematu, jak to ujęłaś !
konieczna jest zdecydowana, konkretna choć oczywiscie dyplomatyczna ( w sensie 'grzeczna' ) ale z wybitnie asertywnym podejściem ...
dasz sobie radę !
pozdrawiam i życzę owocnej rozmowy !
Cześć Marzenko jak miło Ciebie widzieć na tym zdjęciu w avatarku
daszka już nie obniżą, ale może rurę by w innym kierunku wyprowadzili, tyle, że nie ma zbyt wielu możliwości, bo albo w swoim kierunku albo w naszym, oczywiście póki co wybrali w naszym ;-/...
bez rozmowy się nie obędzie
Pozdrawiam i do miłego!
Powodzenia trzymam kciuki za owocną rozmowę
Ja miałam podobną sytuację z inwestorką budującą dom na działce obok, wybudowała śmietnik na granicy, a spadek dachu był na moją działkę , ale jak to zobaczyli górale budujący mój dom, od razu zrobili wojnę i musiała przerobić daszek !!!!!!!
Teraz trochę mi z niego kapie na działkę, bo nie ma rynny, ale po pierwsze dom od inwestorki kupili super fajni ludzie, a po drugie mam tam derenie, które mogą sobie stać w wodzie i mnie to nie przeszkadza, ale nie ma co porównywać kilka kropelek z daszku do rynny dachowej !!!!! z której leje się wiadrami