Powodzenia trzymam kciuki za owocną rozmowę
Ja miałam podobną sytuację z inwestorką budującą dom na działce obok, wybudowała śmietnik na granicy, a spadek dachu był na moją działkę , ale jak to zobaczyli górale budujący mój dom, od razu zrobili wojnę i musiała przerobić daszek !!!!!!!
Teraz trochę mi z niego kapie na działkę, bo nie ma rynny, ale po pierwsze dom od inwestorki kupili super fajni ludzie, a po drugie mam tam derenie, które mogą sobie stać w wodzie i mnie to nie przeszkadza, ale nie ma co porównywać kilka kropelek z daszku do rynny dachowej !!!!! z której leje się wiadrami

Przychodzę z rewizytą. Jak czytam takie rzeczy, tym bardziej cieszę się że nie mam sąsiadów. Oby jak najdłużej nikt nie kupił sąsiednich działek. Pozdrawiam

Nawet nie wiesz jak Ciebie rozumiem z tą robotą.... Też robię sobie przerywniki i wskakuję na forum oczy nacieszyć.... I zazdroszczę tym co mają ogród przy domu i mogą przez okno spoglądać