Juziu, brak liści na pewno sporo zmienia, jeśli tam rosną tylko liściaki. Właśnie to chciałam Ci poradzić - nasłuchuj bardziej regularnie. Liczy się wszystko, łącznie z warunkami pogodowymi (najważniejsza jest wilgotność powietrza).
U mnie na działce akurat zimą mniej słychać, mimo braku liści na drzewach, ale podejrzewam, że to tylko wrażenie. Jestem tam wtedy krócej i ogólnie jest wówczas mniejszy ruch aut w tamtej okolicy. Inna sprawa, że ta droga, którą słyszę, to nie jest jakaś nie wiadomo jak uczęszczana - auto przejedzie od czasu do czasu, a skoro cisza totalna dookoła, to nic dziwnego, że słychać. Gdy zjedzie się więcej sąsiadów, to mniej słyszę Natomiast w domu mam dosyć blisko ruchliwą drogę miejską i po przeprowadzce tutaj bardzo ją słyszałam. Potem mózg zaczął to ignorować - dociera do mnie tylko syrena przejeżdżającej straży pożarnej/pogotowia/policji. Rośliny też pewnie zrobiły swoje. Nie wiem co bardziej zadziałało, nigdy nie miałam okazji tego zmierzyć.

Trzeba by sadzić najpierw iglaki i to szybko rosnące tak ze dwa rzędy lub jakoś tak w bałaganie ale szeroki pas a na przedzie dopiero liściaste lub pomieszać ale z przewagą na tyle iglaków. Głównie od strony drogi. Reszta boków może być węższa ale na pewno się przyda osłonięcie żeby nie patrzeć co za ogrodzeniem się dzieje.
Świerki serbskie nigdy nie łysieją tak jak np sosny czy pozostałe odmiany świerków więc one zrobią najszczelniejszą zaporę.
Reszta iglaków łysieje i zostają tylko łysy pnie a cały gąszcz jest na górze.
Nie wiem jeszcze jak choiny kanadyjskie się zachowują. One są często wybierane na żywopłoty bo lubią cięcie

Wiem wiem że nie masz drogi obok tylko za laskiem. Pisałaś wcześniej.

To co słyszę to droga powiatowa za laskiem brzozowym i od tamtej strony już nawet posadziłam serby. W dodatku to za górką Nie wiem czemu ciągle słychać te auta

Może fale akustyczne odbijają się od jakiś budynków i zmieniając kierunek docierają do Twojej działki?

Jakoś niedokładnie patrzyłam na te projekty, pokoje wydawały mi się takie same powierzchniowo...

W akademiku miałam pokój od strony torów towarowych z zakrętem jeszcze Czasem w letnią noc spiąc przy otwartym oknie się przebudziłam jak pociąg za mocno hamował na zakręcie. A dodam, że były na tyle głośne że przy otwartym oknie trzeba było rozmowę na chwilę przerwać jak przejeżdzał. Do wielu rzeczy trzeba się przyzwyczaić. Ale też mam mocny sen.