Haniu, aminek z trawami by u Ciebie bardzo pasował. Daj się mu skusić
Ja w sobotę też się przeliczyłam. Zrobiłam kanciki w warzywniku, myślałam, że to myk, myk... A zajęło to pół soboty. Ale wreszcie jest równiutko co do cm. No i nie myślałam, że mnie tak wszystko będzie boleć po tej akcji. Przecież sporo ostatnio kopię, a wczoraj ruszać się nie mogłam. Dziś też ciężko.
Ale jeszcze pół warzywniaka przekopałam.

Gosiu, ja już w myślach szukam dla niego miejsca Może za naszymi dużymi rozplenicami, żeby zasłonić przekwitłe azalie, tylko czy da radę pod brzozami ? Łączę się z Tobą w boleściach, mam zakwasy od soboty, ręce i nogi, ogrodowiskowanie to bardzo wyczerpujący sport

Ha ha. Pszczółko, to było takie łatwe?
Trzy, w gatunku. Pójdą do jednego dołka. Będzie parocja wielopniowa Stały takie biedne, wykrzywione, że nikt by ich pewnie nie kupił. Tydzień mi spokoju nie dawały, więc wróciłam po nie Mają spokojnie ponad 2 metry. I klonika strzępiastokorego dokupiłam.

A były jakieś inne ciekawe kloniki? I gdzie te parocje?
Samych czosnków bym przy cisach nie dawała, za ciemne zestawienie.
Może niskiej Frosted Curls byś rozrzuciła między ciemierniki, nie wiem czy masz.
Pamiętasz, że ten ode mnie to też był Hilli?

Margaretko, jak tak myślę o Twoich drzewach (a myślę), to myślę , że bardzo fajnie je dobierasz. Jakby według pewnego klucza: parocje, klon, świdośliwa, rajskie. Namawiam Cie jeszcze na derenia kousę. U Ciebie chyba ciepło, bedzie miał dobrze.

Chyba szybko przeczytałaś, pisałam o trawce, nie czosnkach.