Ha ha. Pszczółko, to było takie łatwe?
Trzy, w gatunku. Pójdą do jednego dołka. Będzie parocja wielopniowa Stały takie biedne, wykrzywione, że nikt by ich pewnie nie kupił. Tydzień mi spokoju nie dawały, więc wróciłam po nie Mają spokojnie ponad 2 metry. I klonika strzępiastokorego dokupiłam.

Pszczółko, wzruszyłam się, że myślisz Bo ja bardzo dużo o tych drzewach myślę. Po kolei dojrzewam do kolejnych. Zaczynam wiedzieć, czego chcę. Jeszcze o grujeczniku mocno myślę. Ale jest tylko jeden w szkółce, a jego też bym chciała jako wielopniowego.
A rajskie i sidośliwy kupię na wiosnę. Bo teraz już nie zdążę chyba. I jarząby też na wiosnę, bo nie ma takich odmian, jakie chcę.
Dereń? O nim jeszcze nie pomyślałam. Ale pomyślę

A jak myślisz, czy stzępiastokorego dać jako wielopniowe? W sensie trzy drzewka razem? Na froncie bym chciała mu znaleźć miejsce.

Pszczółko, wzruszyłam się, że myślisz Bo ja bardzo dużo o tych drzewach myślę. Po kolei dojrzewam do kolejnych. Zaczynam wiedzieć, czego chcę. Jeszcze o grujeczniku mocno myślę. Ale jest tylko jeden w szkółce, a jego też bym chciała jako wielopniowego.
A rajskie i sidośliwy kupię na wiosnę. Bo teraz już nie zdążę chyba. I jarząby też na wiosnę, bo nie ma takich odmian, jakie chcę.
Dereń? O nim jeszcze nie pomyślałam. Ale pomyślę

A jak myślisz, czy stzępiastokorego dać jako wielopniowe? W sensie trzy drzewka razem? Na froncie bym chciała mu znaleźć miejsce.

Oj tam, zaraz mądrzejszego
No i jeszcze jeden argument: ta szkółka z drzewkami jest po drodze do Lanckorony

Cześć, Wiolu
Mam dwa drzewka, jedno już chyba ze trzy zimy spędziło w gruncie, drugie dwie. Nie okrywam niczym. Albo sobie poradzi, albo wyleci.
Wyhodowałam od nasionka, pierwsze zimy spędziła w domu, ale nie umiałam się z nia dogadać. Ciągle jej usuchały liście, po czym wypuszczała nowe, które za jakiś czas znowu opadały. Więc się zdenerwowałam na nią. Niech sobie radzi sama. Więc chyba, jak o nią dbać, to nie doradziłam. Bo moje traktowanie jej to raczej instrukcja, jak o nią nie dbać