mira napisał(a)

Może i tuję ciachnij Pokaż tą leszczynę, pytam bo za mną chodzi teraz tyle odmian

pozdrawiam

to dopiero byłby problem tuja posadzona około 1 metr od domu w przedogródku, też sadzona przez teścia i nie do ruszenia pamiątkowa, problem tylko, że ona ma kilkadziesiąt lat i przerasta mój dom, ma kilkadziesiąt metrów ucięte są tylko gałęzie około 0,5 od spodu, do takiej to drabiny bym potrzebowała ale strażackiej muszę zrobić fotki bo zamierzam w końcu zrobić przedogródek....odmiany leszczyny nie znam ale jest dla mnie o tyle interesująca, że ma kilka pni (część już kiedyś wycięłam)

E to ta leszczyna musi być odlotowa, dziewczyny za wielopnami się uganiają nie tnij pni, a tuję nie wyciąć a jedynie odchudzić ale jak masz takiego wielkoluda to problem wielki - myślę że warto jednak podumać jak ją ogarnąć - nie
wszystkie pamiątki są jednak wy godne - zawsze sobie powtarzam że sentymenty ograniczają nas.
Ciekawa będę zmian.
Sezon tez zacznę od stycznia - od nasion to tak

pozdrawiam

mira napisał(a)

E to ta leszczyna musi być odlotowa, dziewczyny za wielopnami się uganiają nie tnij pni, a tuję nie wyciąć a jedynie odchudzić ale jak masz takiego wielkoluda to problem wielki - myślę że warto jednak podumać jak ją ogarnąć - nie
wszystkie pamiątki są jednak wy godne - zawsze sobie powtarzam że sentymenty ograniczają nas.
Ciekawa będę zmian.
Sezon tez zacznę od stycznia - od nasion to tak

pozdrawiam

no wiem, że się uganiają dlatego spojrzałam na nią łagodniejszym wzrokiem i kombinuję do tej pory wycinałam dolne gałązki by odsłonić pnie, zrobię fotkę jak wrócę kiedyś z pracy o normalnej porze (kiedy będzie widno)...tuję chyba niestety nie da się odchudzić widziałam, że Mikołaj przyniesie Ci książkę więc sezon jednak zaczniesz w tym roku

u mnie śnieg prawie zniknął ale została po nim ciapa i pełno błota...dodatkowo wiatr wieje tak, że chce głowę urwać.....ponieważ jestem trochę chora od tygodnia (chyba mnie zawiało i ciągle jestem na tabletkach przeciwbólowych) wczoraj tylko na chwilę wyskoczyłam do ogrodu wykorzystując brak śniegu i nałożyłam wszystkie gałązki świerka na rabaty jakie miałam...oczywiście trochę mi brakło więc będę potem jeszcze nakładać....wiatr zerwał mi agrowłókninę z niektórych roślinek więc musiałam ją poprawić...nie ma co w zasadzie u mnie focić, bo wszystko jest bure, szczerze mówiąc to wolę jak jest śnieg niż taka pogoda.....

Male tuje prawie wszystkie obwiązałam...nic im nie będzie zawsze tak robię...kolor daje tylko dereń

A to mój ciemiernik

Dwukrotnie przybrał na masie i sięga mi do kolan

A to moja nieszczęsna leszczyna.....myślę o światełkach ale nie do samej góry....co sądzicie ? Nie wiem ile światełek bym potrzebowała ale chyba dużo...