Cieszę się, że mamy wspólne tematy
Mój Ego tydzień temu na spacerze w pewnej chwili przepadł, po prostu zapadł się pod ziemię. Szukałam go po polach przez 3 godziny, ale byłam przekonana, że się nie odnajdzie. W końcu przybiegł cały brudny z ziemi. Na następny dzień okazało się, że znalazł nory (chyba lisie) połączone systemem korytarzy i z wielką radością oddał się zwiedzaniu tego podziemnego królestwa.Teraz muszę omijać to miejsce szerokim łukiem.