Rysko Reniu, u mnie chyba nasionek nie będzie, już za chłodno. I rzeczywiscie będę miała cząstkę Twojego ogródka u siebie i bardzo się z tego cieszę

Tulucy, Łucjo, bardzo Ci współczuję. Takie niezadbane zielone ściany potrafią się mocno dać we znaki.

Aniu Makao, bardzo lubię gaurę za jej zwiewność i ciągłość kwitnienia

Kasya, Kasiu, już nie jest tak ciepło niestety

JoannaDe, Asiu, może uda Ci się je jeszcze uratować.

Eee_tam Justynko, cieszę się, że Ci się podoba

Monia81 Moniko, dziękuję

AsiaK, Asiu, dziękuję również

Margerytka40, Asiu , cieszę się bardzo, że tak Ci przypadły do gustu

MirellaB, Mirelko, róże zawsze są piękne

Johanka77, Asiu, mam rownież Tobie zebrać nasionka?

Kawa, Kamilko, oj tam Dziękuję Ci bardzo W szkółce mamy monardy w odmianie Kamila. Jak je zobaczyłam, to pomyslałam o Tobie

Makusia, Marto, też lubię tych aktorów Bez nich róże nie byłyby takie piękne

Karoandhergarden, Karolino, witam u mnie Uśmiałam się Dziękuję Ci bardzo, ale człowiek zawsze bardziej jest krytyczny w stosunku do swojego ogrodu niż do cudzego Masz wątek? Chętnie obejrzałabym co tam sadzisz

HanaK napisał(a)

Myślę o kosmosach ... One mi się zawsze kojarzą z ogrodem babci, w takim naturalistycznym stylu, ale jak patrzę na Twoje zdjęcia to widzę, że to kwestia kompozycji, a nie przypisywania gatunków roślin do konkretnych stylów Jeśli chodzi o styl ogrodowy jestem bardzo odtwórcza, wczoraj posadziłam różowe jeżówki między moimi Limkami Kłosowiec już się tam nie zmieści Pozdrawiam

P.S. Jak będziecie planować wyprawę ze zwiedzaniem ogrodów chętnie dołączę, uwielbiam prowadzić auto więc mogę nawet robić za kierowcę

Kosmosy jeszcze możesz dosiać One potem tak fajnie przerastają poprzez Limki

Co do wyprawy to zaraz Ci PW wyślę

Ewo, generalnie sąsiedztwo zaniedbanego ogrodu czy nieużytku jest dla ogrodnika problemem... zaniedbany żywopłot to tylko brzydki widok i trochę śmieci tujkowych, zachwaszczone pole to setki i tysiące niechcianych nasion i żywych nieproszonych gości, tych bezdomnych śliskich....

Niestety te bezdomne śliskie są wszędzie i w zadbanych ogrodach o większych powierzchniach . Zapewne jakąś rolę spełniają.
Zachwaszczone pole i nieużytki są źródłem badyla, których w naszych ogrodach nie mamy a często stosujemy jak pokrzywa, skrzyp, wrotycz i co komu potrzebne czasem mlecz, kończyna czy nawłoć. Wielu właściwości chwastów jeszcze nie znamy a z chwastów tez kompost mamy.
Przed zaniedbany tujowy żywopłot własny możemy posadzić i nie będzie problemem co u sąsiada nas razi. Zresztą to nie u nas
Niestety chwaścik się sieje na kilkanaście kilometrów i nie tylko z nieużytków ale też z poboczy dróg/nasypów.
Ja jednak wole wszechobecny chwast niż pola idealnie czyste jak w kraju tulipanów gdzie nawet po żniwach chwastu nie ma. Na polu ziemniaka, cebuli itp. chwastu nie ujrzymy.
Czy taką chemię chcemy jeść, chyba nie więc chwała, że w PL chwast jeszcze jest

tulucy napisał(a)

Ewo, generalnie sąsiedztwo zaniedbanego ogrodu czy nieużytku jest dla ogrodnika problemem... zaniedbany żywopłot to tylko brzydki widok i trochę śmieci tujkowych, zachwaszczone pole to setki i tysiące niechcianych nasion i żywych nieproszonych gości, tych bezdomnych śliskich....

granicze z nieuzytkami z trzech stron ...to rozumiem o czym piszesz ...mam wszystko u siebie widoków na poprawę w najblizszej pieciolatce nie widzę musze z tym zyć.

Kami, niezupełnie o to mi chodziło, w końcu można dbać o ogród bez chemii, wystarczy skosić chwasty zanim osiągną 1,5 metra... to zdecydowanie ogranicza skalę rozprzestrzeniania zielska...

mnie jeden nieużytek powoli znika, bo deweloper zaczął budować. zanim jednak zaczął, to pole stało nietknięte, bo jemu było szkoda wydawać na koszenie. dopiero gmina musiała go wzywać do uporządkowania działki, tak 3 lata pod rząd.

Ewka róże piękne i ich towarzystwo, w jakim rosną.Zresztą wszędzie gdzie zaglądam u Ciebie budzi mój zachwyt.

Piękne , majestatyczne, hortensje.
Ja też mam do nich duużą słabość.
Kosmos na tle hortki tak elegancko wygląda. Piękne zestawienie.
I zdjęcia też pochwalę, bo pierwsza klasa.Brawo!!