Tam jest sucho, słońca więcej niż mniej, mimo, że lekkie zacienienie jest. Przestrzeń mała, tak 3 x 3 m.
Babtisia duża rośnie? Nie widziałam jeszcze na żywo.
To Lychnis będzie biały Orlaya tylko dwuletnia a rośnie różnie, w zależności od podłoża. Zobaczymy jak się zachowa u mnie. Muszą zamówić nasionka.

A pozycja 11? Jak myślisz, co lepsze?
11. Cnidium silaifolium biały, 40-70cm, VI-VIII
albo
11. Ammi visnaga biały, 70-90cm, VI-X

Faktycznie cebule zwariowały, ale u Ciebie pewnie jeszcze ciut cieplej niż u nas. Dziś znowu padało, a taki piękny dzień się zapowiadał....
Zdjęcia.... wzdycham, bo ja tylko "plaskacze" telefonem strzelam

Oj to za wiele miejsca nie ma - hmm to bym ograniczyła się mocno co do gatunku

i jak sucho to trzeba też brać pod uwgę
nie znam Cnidium silaifolium ale mimo wszystko wybrałabym Ammi visnaga - potem sam się wysiewa

przypomniał mi się pewien ogród albo raczej "rabatka" która miała pachnieć, była jakby w ryzach murów po wejściu czuło się że jest cieplej a zapach był obłędny
zobacz to jest dużo więcej niż 3 m a gatunków jest chyba kilka
ja rozpoznaję rumianki i gdzie niegdzie kąkole jest też chyba mydlnica

Fajne plany
Cebulowe się budzą, a ja mam jeszcze kilkadziesiąt tulipanów do wsadzenia w donicę. Muszę się za to zabrać w weekend.
Pozdrawiam Ewo w Nowym Roku

U mnie kwitną stokrotki i prymulki
Cebulowe sadziłam późno bo koniec listopada i początek grudnia więc jeszcze nie wychodzą ale za to mam problem z kotami, które co chwilę wykopują mi jakieś cebulki
Teraz jestem na etapie okrywania ich gałązkami świerkowymi z wyrzucanych choinek, bo jak coś wyjdzie na wiosnę z ziemi to zaraz ptaki dziubią
U mnie pełno srok, gawronów i mew lata, ostatnio zjadły mi mięso w galarecie na balkonie, masakra

Wow, jakie klimaty u Ciebie i wiosna się budzi...u nas po halnym, a tutaj jesteś już planami dużo dalej, prawie lato...muszę Ewcia częściej wpadać do Ciebie i o łączce kwietnej u siebie pomyśleć

Hej A tam gdzie masz cebulki nie możesz położyć takiej siatki metalowej albo plastikowej? Kupowałam taką w rulonie i odcinałam odpowiednio. Ja taką kładłam kiedyś na rabaty właśnie ze względu na koty i skutkowało.
U mnie całe szczęście tylko małe ptaszki i gołębie. Tych wielkich ptaków współczuję.