Dorka ubiegła moje pytanie. Moja róża na pniu zakończyła poprzedni sezon z mączniakiem. W sobote widziałam, ze zostały jeszcze dwie zaatakowane gałązki, ale szkoda mi ich obcinać bo to róża na pniu (rosa Uetersen) i tu każda gałązka się liczy
Potraktowałam całą róże miedzianem a szczegolnię tę gałązkę, ale zastnawiam się czy jej nie obciąć .... Ewa jak ty postępujesz z takimi różami zaatakowanymi mączniakiem ?

Zaglądam regularnie ale tu ciągle o różach...

W kolko to samo. Jedynie siewki orlayi sa nowe

To mi też nie pomoże.
Sianie z nasion kompletnie mi nie idzie.
Ze trzy lata temu nakupiłam różnych nasion chyba za 50 zł. Kwiatów doczekałam się tylko z dzięwięćsiła. Reszta - na różnych etapach życia - padła
Od tej pory inwestuję w sadzonki - z dużo większym sukcesem

Uh to paskudnie, że wypadło Ci przez tę bakterię nie dość, że Jude, to jeszcze fajne miejsce w ogrodzie na dwuliścienne. Tak po polsku będzie No to będą trawy Czyli nie planujesz już nigdzie wciskać Jude?

PS. Powodzenia przy siewkach. Ja poszłam po rozum, nie mam południowego okna, nie wysiewam. Tylko rzeżuchę

Dzisiaj przepikowałam pierwsze wschody orlayi. Trzeba ją pikować bardzo szybko, bo wytwarza bardzo długie i silne korzenie.



Ta orlaya już prawie za duza na pikowanie. Musiałam wsadzić ją wraz z kokosowym kubelkiem do ziemi.


Ta akurat, właściwy listek dopiero w powijakach, ledwo widać zaczątek, ale korzenie też już miała bardzo silne.


Na resztę muszę poczekać. Mam nadzieję, że parę jeszcze wzejdzie.