Muszę Wam opowiedzieć o moim dylemacie jako pracownik firmy ogrodniczej. Nie jestem zwolenniczką kamiennych przedogródkow a z taką oto ideą przyszli wczoraj do nas klienci urządzający nowy przedogródek. Bardzo mili ludzie, z którymi bardzo miło się rozmawiało. Jednakowoż na przedogródek mieli już konkretne plany. Dwie rabaty, jedna 5x8 m i druga 5x1 m. Chcieli trawy i palmę, a rabata przykryta szmatą i na to kamyczki. I tak doradzając im w wyborze i rozmieszczeniu tychże bylin zastanawiałam się, czy próbować przekonać ich do wywalenia szmaty i kamyczków. O szmacie powiedziałam co wiedziałam, czyli jak bardzo negatywny wpływ ma na rośliny. Teraz sami musza zdecydować co z tym fantem zrobić. O kamyczkach jednak nic nie mówiłam, bo okazało sie, że mają przyjść dzień później. Przy planowaniu starałam się „posadzić” im więcej traw niż chcieli sami, żeby zakryć te przeklęte kamyczki. Poza tym z planów wyleciała palma, na jej miejsce weszło jakieś wąskie drzewo liściaste, a pomiędzy trawami będzie wiła się „rzeczka” z rozchodników

Bardzo często mam właśnie takie sytuacje, gdzie uważam, że ludzie sadzą nie to co (moim zdaniem) powinni

Niestety, nie zawsze są tak mili i otwarci, aby można im było o tym powiedzieć.
____________________
Serdeczności Ewa -
Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek
Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska)
Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie.
Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i
Rosengarten Zweibrücken