Ewo, czytam, że i o paprociach masz wiedzę.
A ja mam w planach uprawę paproci w pustych na wylot pniach drzew.
Mam cieniste miejsce przy żywopłocie, ten rośnie, ale ziemia jest tam najgorsza w moim ogrodzie.
Stąd pomysł pni, czyli wyjście w górę, /już nie kamienne gazony /.
Tak to widzę, czy to dobry plan?

Jesteś Ewo mega encyklopedią od róż aż miło się czyta
Ja lubię róże, mam ich tylko około 60, niestety nie dbam, jak należy, ale i tak jakoś mi kwitną i rosną, najstarsze egzemplarze mam już 22 lata, jak sobie dały radę, nie wiem.
Wszystkiego naj na 2019

U nas Ewo, trudno wiórki kupić. Całe lato szukałem i nic.
Zgodnie z Twoimi radami zasilam kompostem i obornikiem. Będzie dobrze

Ewo, dzięki
Będę mieć ziemię z lasu, od sąsiadów, którzy go mają.
Do moich iglaków w kamiennych gazonach też od nich dostałam, a i kamienie są z ich pól.
Dobrze mieć sąsiadów
A czy można użyć leśny mech, żeby trzymał wilgoć?

Ewo, sąsiedzi na brzegu lasu mają wykopany stawik rybny i zrobiła im się górka.
I to stamtąd mam ziemię, a na górce jest mech.
U nas też nie można zabierać roślin i ziemi z lasu, więc ja bym tego nie zrobiła.

Tak, jak dbasz, różom wystarcza. Masz dobrą ziemię. One mają długi korzeń i o wodę starają sie same. Z różami wcale nie trzeba się certolić

tak nam mowil pan w rosarium, ze oni prawie roz nie podlewaja, bo te maja dlugie korzenie i sobie swietnie radza