Wg mnie, lilie powinny być, zero pracy, a jaka radość i długowieczne są

Agatko, w pierwszym roku nie tniemy, tylko prowadzimy jak najbardziej poziomo. No chyba, że róża ma tylko jeden lub dwa pędy, to tniemy nisko, żeby wypuściła ich więcej.
Na tym długim wytworzone pędy te krótsze tniemy o ok. połowę. Najstarsze pędy, czyli po ok. 4 latach, wycinamy do samej ziemi, żeby różę odmłodzić. Nie wycinamy od razu wszystkich najstarszych pędów. Robimy to w zależności od ilości wszystkich pędów.
Wycinamy wszystkie uszkodzone (aż do zdrowej tkanki) lub przemarznięte, lub martwe pędy.

U róż pnących najważniejsze jest prowadzenie, jak najbardziej poziome

z pewną nieśmiałością proszę zajrzyj do mnie na post pod Twoim

Był przez chwilę i śnieg z deszczem a potem tylko lało - generalnie paskudnie ale wiosna coraz bliżej i tego się trzymajmy .

Podpytam i Irenkę i Mirę i przecież Anabuko też ma badrzo dużo lilii. Liliowo i kolorowo jeszcze nie widziałam, zaglądałzm do wątków tematycznych o liliach ale o zapachy nie było wiele - ja miałam 3 odmiany pachnące lilii i wszystkie miały piękny zapach ale Conca d'or miała o wiele mocniejszy zapach niż dwa pozostałe .
Pomyśleć że jeszcze ok 4 lata temu zarzekałam się że czego jak czego ale lilii to u mnie w ogrodzie nie będzie

U mnie forsycja prawie kwitnie, za to jaśmin nagokwiatowy na całego. Aura paskudna, wichury, śnieg, deszcz i czasami grad.
Masz gdzieś foto zakupionych lilii?
Dobierałaś kolorami czy zapachem? Piękne sa orientalne pełne, w odcieniu różu i bieli i pachną cudownie, taka mgiełka zapachowa unosi się nad ogrodem.
Co do róż, w tym roku zrobiłam wg rad Rosarium,był artykuł na FB, pocięłam na maksa, taki test, oczywiście nie wszystkie odmiany, bardziej te młodsze, aby się zagęszczały, ciekawe jaki wynik tego testu będzie

Przypomniałyście mi o mojej lilii, na którą czekam 2 rok - możliwe, że nie żyje Bo ona ponoć tak ma, że może dopiero w 2 sezonie wykiełkować (piszę o lilii martagon). Trzymajcie kciuki, żeby panienka tym razem wyszła z ziemi

Postaram sie dzis, albo jutro. Jak zakwitna na tych krotkopedach to spoko, szkoda tylko ze tak nisko przy ziemi, tam nie dam rady ani powachac ani nic
Tak ma edenka i jej siostra, ten kremowo bialy eden. Inne pnace to nowki, wiec nic im nie grozi

Ewo, nie wiem, czy doczytalas u mnie, zobacz sobie na austinowska Morning Mist, jest uzywana jako substytut Mutabilis. To nie dokladnie to samo, ale nie mozna jej odmowic uroku, chodzi za mna NIe widzialam na zywo, niestety. W ogole to wiesz, dzis wybralabym inne roze niz w pazdzierniku/listopadzie, nie wiem, czy sie nei pospieszylam. Tzn te stare odmiany dalej bym wziela, tu nic bym nie zmienila

czyli ja wszystko robiłam nie tak
zobaczę co mi w tym roku wyjdzie i puszczę ją poziomo bo jak na razie to przypinałam ją w pionie i czekałam na mnóstwo kwiatków

Ewa piekny awatarek - taki energetyczny (widac jak dawno u ciebie byłam skoro dopiero teraz chwalę wesołą buźkę
Doczytałam, ze u Irenki już zaczynają kwitnąć forsycje, oznacza to , ze i u mnie za płotem już powinny się pojawić żółte kwiaty - jestem zupełnie nieprzygotowana na tę wiosnę
Ewcia czy mogłabyś spojrzec u mnie na str 49 na balkon, na zdjęcie Marie Therese - biedna ta róża, co roku przesadzana i nie wiem czy ją ciąć czy nie. A jeśli tak to jak wysoko?
Buziaki