Hej! Widzę dyskusje o różach. Mam taki śmieszny zwyczaj, że kupuję testowo po 3 róże jednej odmiany. Potem trzeba to gdzieś upchnąć w ogrodzie. W zależności od wyniku testu.

To jednak trwa. Testom się oparły Bad Birnbach. Jak przyszło co do czego, czyli nastąpiła likwidacja trawnika, zdecydowałam się na tę odmianę na obwódkę. Trochę w ciemno. Coś tam jednak czytałam. Kwitnące gałązki Gartnerfreude leżały na ziemi (w ramach przymiarki), kolor tam nie pasował. Stadt Rom miałam przesadzać, było już za późno. Z tym kolorem też nie wiem

Chociaż uwielbiam puste róże.
Co myślisz o tej odmianie? Z praktyki. Ma pasować do Angeli która jest na wjeździe. Już kiedyś się zastanawialam ile można mieć przedogrodkow. Albo wjazdowych

Sorki, że Ci zawracam głowę, bo całe lato rozsyłałam zdjęcia ilustrujące moje rozterki. I nagle moja siostra stwierdziła: Po co pytasz, skoro i tak zrobisz po swojemu?

Róże już posadzone jesienią.
Pozdrawiam