Białe wyglądają cudownie, zjawiskowo wprost Trzymam kciuki, aby w czasie kwitnienia nie padało. Mój już całkowicie zeszmaciał i smętnie wisi...

Ja chyba też się cieszę z powrotu... żartuję, brakowało mi w mojej depresji O. ale tak musiałam. Próbuję coś robić, nic z tych planów pięknych, w których mi tak bardzo pomagałaś - na razie, bo brak mi psychicznie sił na to..skupiam się na zaprowadzeniu porządku. A rabaty zostawiam na rok przyszły, trudno, nie zawsze da się wszystko zrobić, trzeba mierzyć siły na zamiary. Ale zawsze mogę ( mam nadzieję ) wpaść do Ciebie i pooglądać te cuda i się uśmiechnąć z zachwytem.

Ewa ta moja Leonardo to pachnie ładnie delikatnie

Ewa, czy mogłabyś zajrzeć do mnie i poradzić co dolega moim różą? Dziękuję

Ewuniu, u Ciebie to porady dla wszystkich zdesperowanych chorobami róż i nie tylko. Jesteś cierpliwą osobą, każdemu tłumaczysz i radzisz z dokładnością.

Podziwiam. I gratuluję dobrego charakteru.

Ja też jestem, też często z telefonu i wtedy nie piszę. W moich ulubionych wątkach jestem na bieżąco. U Ciebie Ewo również. Gorzej mi idzie z systematycznością u siebie, ale od czasu do czasu coś wstawiam. To taki ogrodowy pamiętnik. Zimą fajnie wrócić do tego co było w sezonie.