W moim ogrodzie muszą być drzewa I całe szczęście, że można znaleźć również mniejsze odmiany dla małych ogrodów. Teraz taki trend, że ogrody coraz mniejsze, to i hodowcy do życzeń klientów dopasować się muszą

Inka, Iwonko, jeśli jeszcze nie jesteś tam członkiem, to szybko się zapisuj. W lipcu organizowana jest przez nich wycieczka do Sangerhausen

Ewcia oj pojechałabym ale ja mam problem z wyrwaniem się prywatnie na targi do Warszawy, którą mam praktycznie pod nosem bo 30 km. Coraz częściej myślę o przewróceniu mojego życia zawodowego o 180 stopni bo za dużo czasu mi zajmuje. Za dużo pracuję. I nie mam z tego już takiej satysfakcji jak miałam 20 lat temu. Może więc czas i u mnie na towarzystwo różane i takie wyprawy.

Na razie myślę o bliższych wyjazdach ogrodowiskowych

Szkoda ze nie dasz rady z Ulm...
Ewa coraz czesciej spotykam sie z opinia ze roze nie lubia kory, nie lubia zasypywania nog, spotkalas sie z ta opinia?

Wygooglowałam sobie to rosarium - 8300 gatunków róż. Robi wrażenie. Na tydzień tam musiałabym pojechać a nie na weekend

Ewunia ale mam zgryz

Inka - Iwonko, jeśli możesz, to myślę, że warto pomyśleć bardziej o sobie. Wiem, że czasami się nie da, ale jeśli się da, to przewracaj to życie zawodowe o 180 stopni. Może wtedy i satysfakcja będzie większa. Gdzieś przeczytałam przysłowie, że jeśli chcesz być szczęśliwa całe życie, to zostań ogrodniczką
Ja do Sangerhausen nie jadę, mimo że chciałam spotkać to Polskie Towarzystwo, ale termin niestety nie pasuje. Jadę za to do Rosengarten Zweibrücken. Też maja niezły zbiór róż 1.500 gatunków róż na 45.000 m2 Interesują mnie bardzo ich aranżacje róż z bylinami.

Kasiek napisał(a)

Szkoda ze nie dasz rady z Ulm...
Ewa coraz czesciej spotykam sie z opinia ze roze nie lubia kory, nie lubia zasypywania nog, spotkalas sie z ta opinia?

A co, do Ulm się wybierasz? W połowie lipca jedziemy do Rosengarten Zweibrücken a parę dni później do PL. Ulm już nie dam rady nigdzie wepchnąć

Róże nie lubią kory, bo ma dla nich niekorzystny wpływ. Mogą się rozwijać choroby grzybowe. Rozkładająca się kora zabiera azot i tlen, no i ph jest za niskie. Wiem, że są specjalne rodzaje kory dla róż, ale im się nie przyglądałam, więc nie znam składu. U mnie wiosną całe rabaty posypuje kompostem, a potem rosnące dookoła róż byliny i tak zabierają światło chwastom, więc nie ma zbyt dużo chwastów.

Kawa napisał(a)

Ewunia ale mam zgryz

A co Ci w duszy gra? Tobie ma się podobać, nie nam Idź do ogrodu i popatrz. Mnie to przeważenie pomaga w podjęciu decyzji.

Ewcia - myślę i dojrzewam do pewnych decyzji ja ostatnio dużo na pintereście siedzę. Niektóre są zaskakujące połączenia. Ostatnie genialne jak dla mnie - żurawka Paris, róża o jasnoróżowych bladych kwiatach, jasne hakone i drobne kwiaty ciemny amarant podobne do habrów tych ozdobnych ale chyba i czosnki główkowate by tu ładnie zagrały.

Inka - Iwona, daj linka proszę, ale chyba znam to zdjęcie. Te ciemne to może knautia?
Edit: Już wiem, te ciemne to ostrożeń, oset.