mamuska1980 napisał(a)

Jestem w szoku taka już u ciebie wiosna , moja dopiero zaczyna,
a tu zaraz będziemy tulipanki w pełni podziwiać. Ślicznie

Tutaj to jeszcze nic. Od Wrocka czy Poznania aż tak bardzo nie odbiega Jak byłam kiedyś w Bretannii (Francja) to był dopiero szok. Tam to jest klimat. Cudownie tam wszystko rośnie. Taka świeżutka zieleń wszędzie. Hortki ogrodowe nie wiedzą, co to przemarzanie i rosną na dwa metry.

Basilikum napisał(a)

ale fajna wiosenka u Ciebie
u mnie tez juz z kopyta wszystko ruszylo

I Ty też Fajnie się obkupiłaś starociami

Przybiegłam się przywitać,ładnie listki pojawiają się na Twoich roślinkach. U mnie na różach też coś świta. Aż miło popatrzeć.

U mnie też już wiele roślin się pobudziło ale czosnki główkowate czy tulipany to ani kawałeczka. A u Ciebie już takie duuuże są

No piękną masz już wiosnę. Za miesiąc będzie kolorów a kolorów.

Anda napisał(a)

Zawilec jesienny też się budzi

Miałam pytać, czy ciąć i kiedy..to jutro ciachnę w takim razie.

U mnie czosnki ruszyły, chyba globemaster jest już na 10cm nad ziemią, nie pamiętam, które tam sadziłam.

wiosna chyba z miesiąc do przodu niż u mnie uwielbiam tę porę roku

Ewcia u ciebie pogoda z min. 2 tygodnie wyorzedza centralną Polskę. Róże u mnie ledwo czerwone oczka pokazują.forsycja śpi jak zaklęta tylko cebulowe się mocniej wychylają. Dziś odkryłam już wschodzące czosnki.

A wcale tak do przodu nie jesteś muszę ci powiedzieć Tzn. z wiosną U nas też już wszystko aż się trzęsie tuż pod powierzchnią, co nieco nad ziemią już i trawki i cebulowe i pączki wszędzie takie że ach Serce się raduje Moje różyczki kopczykowałam w tym roku tylko śniegiem, bo lenia dostałam a potem już mi się nie chciało worków rozmrażać i też wszystkie w liściach. Nie wiem co teraz. Niech się gonią
Ja miedzianem prysnę to z czym mam problemy w sezonie czyli winorośl, jedną brzozę, śmiałki darniowe, róże, magnolie, klona jednego... Chyba nic nie przeoczyłam. Dopuszczone w uprawach ekologicznych czy nie, ja zawsze pryskam tylko kiedy trzeba. Tzn. chemią nie pryskam w ogóle, ale miedzian akceptuję podobnie jak preparaty olejowe czy gnojówkowe. Jestem zdania że nie wolno pryskać "przy okazji" i "na zaś". Skoro taka gnojówka z wrotycza teoretycznie zabija (nie odstrasza) to tak samo zadziała na mszycę jak i na dobroczynka czy złotooka. Tak myślę. Co z tego że środek biologiczny skoro zawiera groźne toksyny i nawet jest przy jego stosowaniu okres karencji. Napisałam "teoretycznie" bo u mnie gnojówka z wrotycza nawet mszycy nie sprzątnęła więc tym bardziej nie uwierzyłam że przy jej pomocy pozbędę się pędraków haha Ale podzielam twoją ostrożność względem wszelkich środków ochrony roślin Oby więcej ludzi starało się patrzeć szerzej

Teucrium x lucidrys - ożanka lśniąca u nas Mus zapamiętać