Podziwiam te plany, rysunki. Ja tak nie potrafię. Muszę odnosić się do konkretów. Postawić, przymierzyć. Jakoś wyobraźnia przestrzenna szwankuje czy cosik
Dziękuję kochane babki, za poświęcony czas na moje wymyślanki i pomoc w planowaniu. Ostatecznie zostaje ta końcowa wersja Ewy, którą zresztą miałam w głowie już od zimy, ale tak to jest..., że człowiek chce coś udoskonalić, poprawić, ale nie zawsze to słuszna droga, no i tak wyszło u mnie. Biję się w piersi...i jeszcze raz dzięki...
Dotychczas wszystkie rabaty były mojego autorstwa (też rysowane setki razy na karteluszkach), ale pod wpływem innych ogrodów wpadł mi do głowy pomysł ze ścieżką...no i utknęłam, bo zabrakło pomysłu co dalej z tym fantem zrobić, dlatego poprosiłam o pomoc...