Elisko, ale fajne miejsce do posiedzenia, a jak jeszcze powojnik się rozrośnie i zakwitnie będzie cudnie.
Po ostatnich deszczach trawa rośnie, jak na drożdżach, nie wiem z którego końca zacząć pielić.
Skrzyp u mnie też jest, ale aż tak bardzo mnie nie wnerwia, jak ten podagrycznik...
Ławka bardzo się cieszyła, gdy eM ją malował, aż chichotała z radości i w pewnym momencie aż się zaczerwieniła...