Wiem że późno ale szkoda zmarnować okazji właśnie boje się podjąć tego w domu bo nie mówię o 20 sztukach tylko o 200-300 buksa i tyle samo cisa. Ewentualnie mogę je przetrzymać w pomieszczeniu (około 0 stopni w zime) ale to tyle roboty że boje się czy podołam.
Witam się
Moim zdaniem tylko się narobisz i nic z tego nie będzie. Pierwszy raz w tym roku ukorzeniałam buksa, sadzonki ok 10 cm 6 szt z czego 4 szt puściły korzenie 2 do śmieci. Może w domu ci się uda jak będziesz podlewać ale w gruncie zimą są marne szanse. Czytałam, że puszcza korzenie też w wodzie więc może tak spróbuj, w słoikach z wodą dodaj węgiel drzewny aby woda się nie psuła. Z cisa nie miałam nic czytał am, ze bardzo ciężko się ukorzenia
Witam
Kurcze no szkoda zmarnować taka ilość gałązek, pomyśle najwyżej trochę wezmę do domu resztę do ziemi okryje i zobaczymy w sumie to ja taka niewymagająca jestem że i kilka sztuk mnie ucieszy gorzej by było jakby ani jedna nie przeżyła to już by trochę smutno było Też właśnie czytam o cisach że ciężko ale kto nie próbuje ten się nie przekona
Sadzonki cisa i bukszpanu wsadziłabym do doniczek (ziemia pół na pół z piachem) i postawiła w piwnicy jeśli takową masz, jeśli nie to spróbuj część w tym nieogrzewanym pokoju, a część zakopać do gruntu. Nie zapominać o podlewaniu zimą.
Druga sprawa Też sobie czasem robię sadzonki z pelargonii. W sieci znalazłam, że warto rosliny potraktować retardantem wzrostu. Są bardziej zwarte, nie takie wybujałe jak często się zdarza w warunkach domowych.
Co o tym myślicie? Warto?
tu link do tych retardantów:
To ja gdzieś tańsze znalazłam, ale teraz nie mogę znależć, ech. Mi się wydaje, że po takich opryskach skarlaczami to roślinki bujniej kwitną, ale to tylko taka moja opinia niefachowa, stwierdziłam tylko po fotkach w sieci
Które pelargonie mnożysz bluszczolistne czy rabatowe? MAM problem z rozmnażaniem bluszczolistnych, jakoś mi się nieudaje.