Uhmmm...ciężka sprawa z tym planowaniem...Już wydaje się że wiesz o co chodzi a tu zonk...i czasem można tetrisami zrobić sobie gorzej.

Pokusiło mnie, żeby zabrać stąd wrzośce rok temu a one chyba kolorem bardziej do tej kulki pasowały bo były w chłodnym odbiorze.
Za to dałam żółtą tawułę...nieźle

Z drugiej strony, zrobiłam tak, bo wydawało mi się za trupio, tak, jak Ewa pisała...

Najprościej będzie chyba, jak ją jednak przeniosę do warzywnika razem z cząbrem górskim, to ta kulka obok i pomyślę nad czymś innym zamiast.

A co to takiego ta sporna srebrna kocanka? Kwiat to czy zioło?

nyna76 napisał(a)

A co to takiego ta sporna srebrna kocanka? Kwiat to czy zioło?

Zioło, u mnie zioła rosły pomiędzy bylinami.
A teraz wyszło, że to ziółko za bardzo kontrastowe i nie konweniuje z resztą nasadzeń.
Właśnie siedzę u Anitki i się inspiruję

Kokesz napisał(a)

Uhmmm...ciężka sprawa z tym planowaniem...Już wydaje się że wiesz o co chodzi a tu zonk...i czasem można tetrisami zrobić sobie gorzej.

Pokusiło mnie, żeby zabrać stąd wrzośce rok temu a one chyba kolorem bardziej do tej kulki pasowały bo były w chłodnym odbiorze.
Za to dałam żółtą tawułę...nieźle

Z drugiej strony, zrobiłam tak, bo wydawało mi się za trupio, tak, jak Ewa pisała...

Najprościej będzie chyba, jak ją jednak przeniosę do warzywnika razem z cząbrem górskim, to ta kulka obok i pomyślę nad czymś innym zamiast.

Ha ha, Renia odwieczne dylematy
Jeszcze nie raz tak będziemy miały.

Zapraszam wiosną, zobaczysz w realu jak u mnie wygląda, bo ze zdjęć to ciężko sobie wyobrazić jak to u mnie jest z tymi ogródkami

Na razie przeglądam stare zdjęcia, bo też jak Inka robię je z tych samych miejsc, o różnych porach roku, żeby mieć porównanie.

Myślę cały czas o zestawieniach kolorów, o których dziewczyny pisały, jak ten żółty kolor u mnie, ładnie wkomponować w rabaty i może go tak nie eksponować...

Viola podsunęła mi myśl, żeby na tyłach świerka, obok forsycji, tam gdzie były czarne worki, dać coś niewysokiego, zimozielonego.
Myślałam wcześniej o choinie kanadyjskiej ale ona faktycznie za duża.
Przeniosę tam mahonię z pod klona atropurpureum.
Mahonia jest odporna, powinna dać tam radę.
Nie jest specjalnie reprezentacyjna, choć jak kwitnie, to pięknie pachnie.
Pod klonem dam rododendron.

antracyt napisał(a)

Renata, najważniejsze żeby Ci się podobało
Kolory można łączyć na zasadzie kontrastu albo podobieństw. Jedno i drugie rozwiązanie jest dobre i nadaje charakteru ogrodowi. Serio, na którejś z fotografii, w miejscu gdzie Ci zgrzyta zrób sobie barwne plamy. Metodą prób i błędów znajdziesz kolor który Tobie najbardziej pasuje.

Dokładnie, ma się tobie podobać. Reni, nie porównuj swojego ogrodu i nie łap doła. Nie masz powodu. Masz świetny kształt rabat, płynne stopniowanie roślinności. Ja bardzo lubię twój ogród, szczególnie wersję letnią. Pytanie jest podstawowe - czy ty się w swoim ogrodzie dobrze czujesz? Jeżeli tak, to go nie zmieniaj bo inni mają "lepiej". To lepiej to czasami kwestia dobrze zrobionego zdjęcia. Lubisz kontrasty to je zostaw. Zobacz jak Danusia sadzi - pamiętaj proszę tylko, że te rabaty są tak z 5 razy większe niż nasze więc to też jest inna skala. Ale to jest jedna rabata, którą ogarniasz wzrokiem, na całą rabatę są 2 takie same akcenty kolorystyczne jako plamy koloru. Zdjęcie jest moje z wizyty w jej ogrodzie w październiku - potem usunę. Tu masz bordo z bielą ale biel jest w delikatnych kwiatach a nie w liściach czy całej wręcz roślinie więc ten kontrast nie jest ostry a delikatny. Do tego kapka fioletu i reszta cała zielona, w takiej lekko chłodnej tonacji. Następna rabata jest tak usytuowana i obsadzona, że musisz się przemieścić, aby ją ogarnąć. Jedna rabata nawiązuje do drugiej w jakimś akcencie. Danka nie sadzi tu takimi rządkami ale powtarza rośliny na rabacie. Zwróć uwagę ile tu cisów, w różnych kształtach. Warto to zobaczyć na własne oczy, szczególnie w różnych porach roku. Potem usunę aby nie zaśmiecać.

Inka, dzięki nie usuwaj zdjęcia
Zawsze chciałam mieć ogród, który ma kolory od wiosny do jesieni.
Tak, żeby zawsze coś kwitło. I tak mam. Zaczynałam od masy tulipanów, po których nic nie kwitło aż do lipca. Po trochu szukałam takich roślin, które wypełniały tę pustkę w maju i czerwcu. Wydawało mi się, że w ogrodzie zawsze musi coś kwitnąć, dziś wiem, że nie koniecznie. Że ogród może być ciekawy bez tej masy koloru, bez 1500 szt kwitnących tulipanów
Chyba nie będę umiała się ograniczyć, bo kocham jednak te kolory i motywy kwiatowe, szczególnie w sukienkach
Kiedyś nawet pisałam u Danusi, jak nie miała jeszcze Naszej Anglii, że podobają mi się równocześnie rabaty bogate w rośliny, bez wolnych przestrzeni i takie z pojedyńczymi roślinami, ładnie wykorowane. I nie mogę się zdecydować, co mi bardziej leży. Napisała, zrób w ogrodzie to i to. I tak to chyba widzę. Jedna rabata bylinowa kolorowa, reszta trochę bardziej stonowana. Choć, czasem jednak zmieniam front i łapię doła

Witaj Renatko czytam Twoje rozterki kocankowie i myślę: Ona ma tak jak ja bo ja na przykład nie znoszę srebrnego z bordo choć to połączenie rekomendowane wogóle pozbywam się roślin zbyt srebrnych zdjęcia z lata przepiękne, masz tak lekko i swobodnie. Naprawdę. A kocanke dałabym w jakiś kat, żeby mnie nie wkurzała

Renia, nie łap doła
Masz wszystko bardzo przemyślane i bardzo gustowne I bardzo mi się podobają Twoje stożki i inne zimozielone O kole z kostki nie wspomnę