Nie mogę sobie poradzić z nasadzeniami przez ta bęczkę na deszczówkę, która jest pod tujami (tam gdzie kwadratowa skrzynka)
Gdyby dało się ją przenieść do przodu, bliżej trawnika, co nie jest takie łatwe, to mogłabym ją zasłonić hakone lub innymi trawami i postawić na wieku okrągłą donicę - misę.
Z tyłu, na tle żywopłotu (jeszcze go nie widać), po prawej stronie myślę nad jakimś krzewem albo zimozielonym wypełnieniem tego narożnika.
Jest tam trochę przeciągu (dlatego będzie żywopłot) słońce jest tam od 13 do 16

Klona palmowego właśnie nabyłam nawet przymierzałam i ładnie tam wyglądał, tylko te zachodnie wiatry...

Ta beczka jest wkopana?

A ty do tej beczki nie musisz mieć dojścia? Może ścieżkę przez rabatę zrobić. Jak będzie żywopłot to klon tam da radę. Fajnie nad beczką by się komponował. A wtedy samą beczkę można by hakone obsadzić. Nie wiem jaki jest system korzystania z niej. Czy ręcznie pobierasz wodę czy jakaś pompka

Beczka jest wkopana, wodę pobieram ręcznie ale
tylko do różaneczników. Mogę przechodzić po rabacie.
Mam obok posadzone hakone, jeszcze nie widać.
I przywrotnika, też nie widać.
Teraz ta beczka pasowalaby mi na brzegu rabaty.
Ale ciężko ją będzie wyciągnąć, żeby nie uszkodzić. Zobaczymy...

Zaraz za plotem są drzewa więc piętro wysokie jest.
A może po prostu hortensje, mam dwie, bardziej po prawej albo jakąś kalinę?
Coś zimozielonego?
Na razie mam posadzone bodziszki i carex Montana Reureif od Helen.
Będę jeszcze hosty i może paprocie.
Nie umiem planować bez roślin...
Muszę postawić i popatrzeć

Edit.

Tą "szufladę" eM zrobił jako zasłonę beczki, jest stalowa, z uszami żeby łatwo się zdejmowało. I oklejona jakąś drewnopodobną okleiną.
I posadził w niej miętę.
Jest tak paskudna, że nie mogę na nią patrzeć...
I ciężka jak cholera, nawet nie mogę jej podnieść.
Chciał dobrze ale pierwszy raz zrobił takie brzydactwo

Tak to wygląda



A mogłoby tak



Albo tak



eM mnie zabije

Pssst...bo tu czasem zagląda po cichaczu

Skrzynia z miętą robi piorunujące wrażenie Pozdro dla eMa !

Cześć Renata

Witaj Renatko
przychodzę po poradę

Aga -Ogród z zegarem -podpowiedziała mi ,że posiadasz ścieżkę z kamienia polnego.
Potrzebuje zasięgnąć wiedzy na ten temat.
Szczerze mówiąć nie mam pojęcia od czego zacząć
Czy możesz mnie oświecić ?
Czytałam na ten temat , ale wiedza z autopsji jest bezcenna

Chyba nie doradzę, bo u mnie trochę prowizorka, układałam je razu w ziemi bez żadnej podsypki żwirowej i bez dobijania młotem.
Najlepiej układać najpierw duże kamienie w miejscu stawiania kroków i później uzupełniać mniejszymi. Jak są duże to wchodzą głęboko w ziemię i są stabilne.
Mam też cienkie plastry z ciętego kamienia polnego na innej ścieżce. Też fajne.
eM kupił właśnie ciężki młot do łupania kamieni bo u nas w okolicy są pola i sporo dużych leży ale nie do ruszenia. Ciekawe jak mu robota pójdzie

No i wybierałam te najbardziej płaskie bo eM ciągle marudził, że sobie nogę skręcę, tfu, tfu ale później mu się spodobało i sam się zaangażował w dostarczanie materiału