W zeszłym roku na wiosnę zrobiłam listę co kiedy po kolei...długo myślałam nad właśnie tą kolejnością...po czym zabierałam się za jedno i zaraz wychodziło coś poza planowego więc wpisywałam na listę....zabierałam się po kolei za to dopisane i znów jakaś masakra się pojawiała....
Pod koniec sezonu jak spojrzałam na swoją listę...to okazało się, że jest dłuższa niż na wiosnę, tzn. cały rok nic nie zrobiłam....
Podarłam w drobiazgi i mało nie zjadłam ze złości...
W tym roku działam bez kartki...i tak mam wszystko w głowie ...
No rysuj rysuj naprawdę świetnie ci to wychodzi - jak ja bym tak chciała. Szkoda, że tego nie można wpisać na listę chciejstw, chociaż wpisać można, ale nigdy się to nie ziści niestety
Dokładnie - końca nie widać...a w domu mnie pytają po co tak orzesz? i co ty jeszcze wymyślisz?
Jak przychodzę i mówię 'przyszło mi do głowy' to słyszę gromkie NIIIIIEEEEE