Sylwuś nie wyleżałaś, to nie żarty. Kładź się, bierz wspomagacze i niech mężuś obsługuje, to trzeba wyleżeć, odespać i odpocząć. Organizm masz już osłabiony, a na wirusa antybiotyk nie działa. Ale probiotyki musowo!!! Trzeba przetrwać.
Pozdrawiam gorąco
Bo na razie siedzą w czystym domku...jak zaczną biegać po ogródku to już nie będą takie czyścioszki.
Moje blokowe koty jak wychodziły do ogródka przed oknem, to pierwsze co robiły to tarzały się w ziemi
Specjalnie dla Ciebie poszłam z kartka do ogrodu - liczyć.
Mam 171 drzew, w tym tylko 32 liściaste.
Wszystkie są wielkie, bo mają po 20 lat.
Świerk po lewj np. ma 6m szerokości, Jodła po prawej jest szersza, pozostałe są takie same...czasem ciut większe, czasem mniejsze....ale to mniej więcej to samo.
Liściaste są szersze.
Cała działka jest zadrzewiona, a część i tak już usunęłam.
Powierzchnia to 5,5tys m2, a nie ma gdzie wcisnąć już roślin.
To co rosło na środku, starałam się przesadzać gdzieś na bok, żeby uwolnić trochę miejsca - przestrzeni.
Czekam na Twojego judaszowca i jego kwitnienie.
Będę podglądać zdjęcia.
Spały z nami dopóki dziecko się nie pojawiło...od kiedy jest młody to nawet my się nie mieścimy jak przyjdzie rano i śpi w poprzek łóżka albo na Jezusa (mam nadzieję, że nikt się nie obrazi).
Poza tym jak dziecko było małe to zamontowaliśmy bramkę przed schodami....i tak jakoś została...więc na górę nie wchodzą.
W kotłowni mają ciepło....moje lubią się grzać przy kominku....jak wiejskie piecuchy. chociaż w pomieszczeniu z piecem też śpią jak nie zamknę drzwi