No Ami wreszcie! Ale cudnie, słonecznie dziś było a u nas tyle jeszcze śniegu, nawet nie ma jak kiełków poszukać
To u Ciebie jakieś wyjątkowo zajadłe bestie , u mnie fusy z kawy świetnie działają ale na grubo musi być i dookoła rośliny - skorupki i u mnie się nie sprawdziły.
Kasiu, u mnie też jeszcze ogród pod śniegiem, wczoraj słoneczko nie dało rady stopić, za dużo go jeszcze leży, może dzisiaj jak deszcz popada to pomoże
Kasiu czytam dzisiaj o powojniku montana 'Broughton Star'. Mam na niego ochotę, nie wiesz czy z ogrodowiska ktoś go ma? Jak zimuje u nas? Piszą że jest mrozoodporny.
Mirko ja go mam - opłacony, przyjedzie jak się ciepło zrobi . Pierwszy raz go widziałam w sprzedaży i u nikogo nie widziałam w ogrodzie (w internecie).
Informacje ze strony sklepu jest taka, że u nas sobie poradzi (pewnie i Ty to samo znalazłaś) ale jak będzie nie wiem. Niedawno zamówiłam 3 Montany, bo są piękne i chcę spróbować ale powiem szczerze, że nie mam pewności czy dadzą u mnie radę, zobaczymy jak u dziewczyn sobie poradziły tej zimy, bo wreszcie trochę zimniej było. Ostatnie zimy były łagodne i Montany ładnie zimowały i kwitły ale pamiętam jak po wcześniejszych zimach czytałam to ludzie pisali, że nie dawały rady .
Mam taki plan żeby przez pierwsze ok.3 lata porządnie okrywać i liczę na to że jak już starsze będą to powinny sobie radzić ale to dopiero się okaże, cena była zachęcająca to zaryzykowałam, minusem jest też to, że to nie są duże sadzonki tylko maluchy w litrowych donicach ale tylko takie były (Marjorie tylko był 2l).
Odmachuję
Witaj Reniu! Mam zapędy do kolekcjonowania i co nowe rośliny poznaję to się powstrzymać nie mogę . Różyczką się w zeszłym roku zaraziłam a miałam 3 sztuki (wszystkie podarowane, 1 parkowa i 2 miniaturki marketowe wsadzone do ogrodu - świetnie sobie radzą), dokupiłam 20 odmian tzn. kilka dostałam w gratisie i póki co po pierwszym roku choroba się pogłębia już mam kilka na oku ale to plany na kolejny rok dopiero.
Irenko jak ja się cieszę, że i ja Tobie się na coś przydałam bo ja co chwilę z Twoich rad korzystam.
Tak jak czytam, to nie u każdego się sprawdza ale u mnie tak . Fusy po zaparzonej kawie (u mnie z ekspresu to już są suche) rozsypuję dookoła rośliny tak żeby stwożyć barierę - do wszystkich roślin mi nie wystarczało to sypałam pod te najchętniej zjadane. Nawet pytałam w kawiarni i nie mieli nic przeciwko zbieraniu dla mnie tylko trzeba by było wiaderko z pokrywką i codziennie odbierać ale ślimaki odpuściły i dałam spokój.
Asiu i zbieraj skórki po bananach, teraz zbieram i suszę a w sezonie wrzucam na kompost lub bezpośrednio pod rośliny